Grafika symulująca rzeczywistość już wkrótce?

Oprawa graficzna symulująca rzeczywistość jeszcze za naszego życia? Tak uważa prezes Epic Games, który stwierdził, że dzień, kiedy poziom grafiki osiągnie swoje maksimum, jest w zasięgu naszych rąk.

Tim Sweeney, prezes Epic Games (rocznik 1970), w trakcie wystąpienia na konferencji DICE Summit stwierdził, że grafika na takim poziomie, jak z "reala" jest na wyciągnięcie ręki.

Według Sweeneya, nasze oczy są podobne do aparatu fotograficznego z matrycą o wielkości 30 megapikseli - najlepszą rozdzielczością jest dla nich 8000x4000 i nie zauważą skoku jakościowego w animacji, której liczba klatek przewyższy 72 klatki na sekundę.

"Limit dla grafiki jest w zasięgu naszego wzroku. W ciągu naszego pokolenia będziemy mogli wykorzystać odpowiednią moc obliczeniową, aby symulować rzeczywistość" - mówi Sweeney.

Reklama

Sweeney zafascynowany jest nowymi technologiami, takimi jak interfejs Siri, Kinect czy usługi streamingu gier. Wierzy, że rozwiązania wykorzystane w kontrolerze Microsoftu dopiero zostaną wykorzystane, a usługi pokroju OnLive także czeka dobra przyszłość - dzięki takim usługom gracze nie będą musieli przejmować się posiadanym sprzętem.

W samym graniu niewiele się zmieni, ale będzie ono przyjemniejsze i wygodniejsze. Wiceprezes Epic Games przewiduje też, że większość światowej ekonomii przeniesie się w przyszłości do świata wirtualnego.

Zastanawiamy się tylko, czy taka oprawa graficzna nie zabije magii gier, które do złudzenia mogą przypominać to, co widzimy za oknem?

Polscy gracze dbają o zdrowie i lubią sobie przy tym postrzelać

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy