Geje i lesbijki nie znikną z gier EA

"Elektronicy" nie zamierzają usuwać ze swoich produkcji relacji homoseksualnych. Pomimo że jest wiele osób, które sobie ich nie życzą.

Pracownicy Electronic Arts otrzymują podobno tysiące listów i e-maili od osób, którym nie podoba się umieszczanie w grach stosunków homoseksualnych.

Przedstawiciele koncernu zapewniają, że pomimo tego nie zamierzają zmieniać swojego podejścia do homoseksualistów i biseksualistów w swoich produkcjach.

Jak podaje serwis GamesIndustry.biz, pracownikom Electronic Arts grożono nawet w korespondencji bojkotem gier tworzonych przez firmę, jeśli tylko nie zostaną z nich usunięte treści związane z homoseksualistami czy biseksualistami.

Reklama

Część osób, które napisało w tej sprawie do "Elektroników", posądziło ich, że umieścili w swoich grach takie elementy w wyniku nacisków grup homoseksualnych, biseksualnych i transseksualnych. Żądało ich usunięcia, ponieważ są to treści niewłaściwe dla dzieci i młodzieży. Jaka jest reakcja Electronic Arts na takie oskarżenia?

"Każda z gier EA ma oznaczenie ESRB, więc trudno uwierzyć, by ktokolwiek był zaskoczony ich zawartością. Tu nie chodzi o chronienie dzieci, tylko o polityczne prześladowanie" - odpowiada na zarzuty Jeff Brown, wiceprezes ds. komunikacji korporacyjnej w EA.

Zaprzecza on stanowczo, jakoby grupy homoseksualistów wywierały presję na twórcach ostatnich gier. Niemniej przyznaje, że pracownicy Electronic Arts spotykali się z nimi i sponsorowali branżowe fora, by móc przedyskutować kwestię homoseksualnych treści czy prześladowań graczy.

"W skrócie - umieściliśmy w naszych grach opcje relacji homoseksualnych, nie tolerujemy prześladowań na naszych forach" - twierdzi Brown.

Treści homo- i biseksualne były obecne w wielu grach Electronic Arts. Można się było na nie natknąć m.in. w takich seriach, jak Dragon Age czy Mass Effect.

W tej grze kobiety będą miały lepiej!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy