Football Manager 2013
"O nie!" - wykrzyknąłem, gdy otrzymałem swój egzemplarz nowego Football Managera. "Moje życie prywatne znów legnie w gruzach, a tej żarówki w łazience to nigdy nie wymienię!".
Nic w życiu nie zabrało mi tyle czasu, co Football Manager (wcześniej Championship Manager). Kiedyś, w czasach szkolnych, nie był to tak wielki problem. Odrabiało się lekcje, włączało FM-a na kilka godzin, a rano znów szło do szkoły. I tak co dzień przez kilkanaście tygodni w roku. Ale sytuacja się zmieniła. Życie zawodowe i prywatne nie pozwalają na codzienne, kilkugodzinne sesje przed komputerem.
Na szczęście Sports Interactive pomyślało o takich jak ja. Jedną z ciekawszych nowości w nowym FM-ie jest tryb klasyczny, w którym nasze obowiązki jako menedżera zostają znacząco ograniczone. Miles Jacobson, szef Sports Interactive, opisał go kiedyś dwoma słowami: "taktyka i transfery". I rzeczywiście jest to doskonała definicja nowej opcji zabawy. Znacząca część zadań znanych z trybu pełnego zostaje w niej zrzucona na barki naszych asystentów czy dyrektorów. A nam pozostaje kupować i sprzedawać graczy, ustalać skład i taktykę oraz oczywiście rozgrywać mecze. Czas pomiędzy spotkaniami został wyraźnie skrócony. Teraz od meczu do meczu przechodzi się czasem za pomocą paru kliknięć.
To niejedyna nowa formuła zabawy, zaserwowana w tym sezonie przez Sports Interactive. Autorzy przygotowali także tryb wyzwań, kojarzony przez graczy, którzy mieli do czynienia z FM-em w wersji na PSP. Polega on na rozgrywaniu wyznaczonych scenariuszy (na przykład utrzymanie zespołu w lidze po przejęciu go na kilka kolejek przed końcem), odbywających się w określonych warunkach (przykładowo - plaga kontuzji w zespole). Na początek zaserwowano tylko cztery scenariusze, ale wkrótce mają zostać dodane kolejne.
Przejdźmy jednak do pełnego trybu kariery. Co prawda opisane powyżej opcje zabawy to nie tylko jakieś tam wypełniacze, tylko pełnoprawne, bardzo dopracowane kawałki gry, ale i tak większość graczy powinna być zainteresowana przede wszystkim pełną formułą. W tej pierwszym, co dostrzegamy, jest odmieniony interfejs i oprawa. To już nie lekki lifting, a gruntowna przebudowa, którą widać na każdym kroku. Oczywiście ma to swój minus - na początku trudno się we wszystkim odnaleźć, ale plus w postaci jeszcze większego komfortu i większej intuicyjności zabawy jest niezaprzeczalny.
Odmieniony interfejs to dopiero zwiastun zmian, które zaszły w nowym FM-ie. Aby łatwiej było wam je przyswoić, przedstawiam je w punktach:
- Jeszcze lepsza opcja treningu. Wprowadzone jakiś czas temu przygotowania przedmeczowe były strzałem w dziesiątkę, ale brakowało w nich możliwości ustalania ich na kilka tygodni w przód. W nowym FM-ie taka możliwość już istnieje. Możesz z łatwością wybrać, co twoi zawodnicy mają trenować w najbliższych miesiącach, na które aspekty gry ma zostać położony nacisk. Oczywiście da się także, już na drugim ekranie, ustalać zajęcia indywidualne.
- Rozszerzone stosunki z zarządem i kibicami. Tuż po rozpoczęciu pracy w danym klubie odbywamy rozmowę z prezesem, który wprowadza w jego historię, opowiada o bieżącej sytuacji i wymaganiach na nadchodzący sezon. Te ostatnie bywają teraz bardzo zróżnicowane - włodarze drużyny mogą zażyczyć sobie nie tylko zdobycia mistrzostwa czy utrzymania się w lidze, ale także odmłodzenia składu czy granie atrakcyjnego dla oka futbolu. Najbardziej wymagającym prezesom może nie wystarczyć zajęcie wysokiego miejsca w tabeli, jeśli na przykład styl naszego zespołu będzie nijaki. Oczywiście kibice też mają trochę do powiedzenia, a są jeszcze bardziej wybredni niż dotychczas.
- Rozbudowany system transferowy. Przede wszystkim wprowadzono do niego systemy podatkowe poszczególnych państw, które mają wpływ na negocjacje kontraktowe z piłkarzami. Jeśli zaoferujemy danemu zawodnikowi podobną gażę, co inny zainteresowany nim klub, może on zdecydować się na przejście do tego drugiego tylko dlatego, że w tamtym kraju zapłaci mniejsze podatki (sprawdzaliście kiedyś, ile Cristiano Ronaldo oddaje fiskusowi?). Od teraz inaczej wygląda ostatni dzień okienka transferowego, który trwa znacznie dłużej niż pozostałe dni. W jego trakcie odpowiadamy na wzmożoną liczbę zapytań od innych klubów, a także sami możemy bardziej aktywnie negocjować pozyskanie nowych zawodników.
- Poszerzone kontakty z mediami. Od teraz podczas konferencji prasowych i rozmów z dziennikarzami możemy wybrać nie tylko, co mówimy, ale także, w jaki sposób. To, na jaki ton wypowiedzi się zdecydujemy, ma wpływ na ich odbiór przez naszych podopiecznych. Wydłużono także listę pytań padających podczas konferencji prasowych, dzięki czemu są one mniej powtarzalne.
- Nowa funkcja dyrektora sportowego. Do tej pory był on jedynie figurantem na liście pracowników klubu. Teraz sami odpowiadamy za zatrudnienie bądź zwolnienie go, a on może przejąć na siebie część naszych obowiązków, związanych z wyszukiwaniem zawodników, rozmowami transferowymi czy negocjowaniem przedłużeń kontraktów. Od teraz możemy np. negocjować transfery tylko z klubami, a rozmowy z zawodnikami oddać pod odpowiedzialność dyrektora sportowego.
- Ładniejszy silnik meczowy. FM-owi nadal sporo brakuje d serii FIFA, ale tu nie o to chodzi. Gra - jak na silnik, którym dysponuje Sports Interactive - wygląda ładnie i realistycznie. Ruchy piłkarzy są autentyczne, ich sposób przemieszczania się po boisku także. Akcje i strzały, które oglądamy, wyglądają jak te, które oglądamy na co dzień w telewizyjnych transmisjach bądź na stadionie. Nie udało się uniknąć błędów w algorytmach sztucznej inteligencji (czasem piłkarze zachowują się dziwnie), ale te zostaną zapewne usunięte w pierwszej łatce.
To oczywiście nie wszystkie zmiany i nowości w Football Manager 2013. Ale wymienienie ich wszystkich nie byłoby prawdopodobnie możliwe, tym bardziej że pewne niuanse odkrywa się dopiero po dłuższym czasie. Niemniej - niezależnie od tego, co kto dostrzeże - ogólne wrażenia będą na pewno wyśmienite. Panowie, król piłkarskich menadżerów powrócił w jeszcze lepszej formie!
+ dwie zupełnie nowe opcje zabawy
+ jeszcze lepszy pod każdym względem
+ jeszcze większy
+ jeszcze bardziej realistyczny
+ jeszcze ładniejszy
- nadal pożera mnóstwo czasu...
Przeczytaj także naszą obszerną zapowiedź gry Grand Theft Auto V