Football Manager 2012
Uważasz, że Franciszek Smuda powołuje złych zawodników? Albo że gdybyś był na miejscu Roberta Maaskanta, awansowałbyś z Wisłą do Ligi Mistrzów? Przestań tylko gadać i weź sprawy w swoje ręce!
Niedługo po premierach nowej FIFY i nowego PES-a na rynek trafiła kolejna odsłona ulubionej serii miłośników piłkarskich tabelek, wykresów i statystyk - Football Managera. Jej twórcy pracują w ściśle określonym schemacie - jednego roku przygotowują edycję rewolucyjną, a kolejnego ewolucyjną i tak w kółko. W związku z tym, że rok temu otrzymaliśmy FM-a rewolucyjnego, to teraz dostaliśmy tego nastawionego na szlify, poprawki itd.
I rzeczywiście, rdzeń rozgrywki w Football Managerze 2012 pozostał niezmieniony. Nie jest jednak tak, że panowie ze Sports Interactive spędzili ostatni rok na kopaniu piłki z kolegami. Przez ten czas wprowadzili do FM-a ponoć przeszło osiemset zmian. Niektóre z nich są kosmetyczne, ale są i takie, które wielbiciele serii zauważą od razu i które wyraźnie rzutują na zabawę.
Ponieważ miłośnicy FM-a mają raczej analityczne umysły i wolą konkretne analizy od sążnistych wywodów, recenzję najnowszej odsłony serii przedstawiamy w punktach, opisując w nich najważniejsze zmiany, jakie zaszły w grze od ubiegłego roku:
- Większe możliwości w rozmowach z piłkarzami. Przede wszystkim wprowadzono ton wypowiedzi. Za każdym razem możesz zdecydować nie tylko, co, ale i jak chcesz powiedzieć. Do wyboru masz sześć brzmień: agresywne, asertywne, żarliwe, spokojne, ostrożne, niechętne. Piłkarze żywiej reagują na rozmowy motywacyjne - od razu możesz zobaczyć, jaki efekt przyniosło to, co i w jaki sposób przekazałeś swoim podopiecznym. Ponadto masz też możliwość organizowania spotkań z zespołem także pomiędzy meczami (możesz na nich np. podbudować zawodników po serii kiepskich występów). Te zmiany pozwalają poczuć się jeszcze bardziej jak menedżer.
- Przebudowany moduł transferowy. Samo działanie rynku transferowego zbytnio się nie zmieniło, ale twórcy utworzyli specjalny dział, w którym możemy obserwować nasze ruchy transferowe i podejmować decyzje, czy to o kupnie, czy o sprzedaży któregoś zawodnika. Wreszcie, gdy dostaniemy np. 15 ofert zakupu naszego piłkarza, nie musimy wchodzić w każdą z nich, by przyjąć ją lub odrzucić. Teraz w takiej sytuacji otrzymujemy na jednym ekranie spis wszystkich propozycji wraz z kwotą i decyzję podejmujemy, klikając tylko na ikonkach "przyjmij" bądź "odrzuć" (oczywiście możemy stamtąd dostać się także do szczegółów oferty).
- Poszerzony moduł treningowy. Przede wszystkim dodano opcję automatycznego przydzielania treningu indywidualnego przez asystenta. Jeśli go o to poprosimy, sam zdecyduje, nad którym elementem swojej gry powinien w najbliższym czasie pracować każdy z piłkarzy. Ponadto piłkarze i personel przywiązują większą wagę do reżimu treningowego. Na przykład zawodnicy częściej chwalą bądź ganią przydzielone im zadania i obciążenia.
- Przebudowany ekran taktyczny. Teraz w jednym oknie widać: listę wszystkich członków zespołu wraz z podstawowymi statystykami, obrazowe przedstawienie wybranego składu wraz z ławką rezerwowych, a także listę trenowanych taktyk oraz znane już z ubiegłorocznej edycji przygotowania przedmeczowe. Cały układ jest bardzo czytelny i chroni nas przed zbędnym klikaniem.
- Usprawniony, a do tego inteligentny interfejs. W nowym FM-ie na niektórych ekranach zobaczysz zupełnie nowe rozkłady okienek. Nie wszystkie zmiany muszą ci się podobać, ale teraz sam masz wpływ na zawartość wielu z nich. Przykładowo, na ekranie zawodnika możesz sam zdecydować, czy interesują cię informacje o jego formie lub o stanie fizycznym, statystyki występów w tym sezonie, czy też może informacje transferowe. Konfigurowalnych okienek jest sporo i w sumie możesz wyświetlać jednocześnie naprawdę wiele danych.
- Upiększony silnik meczowy. Autorzy przyłożyli się bardziej do odwzorowania nie tylko tego, co na boisku, ale także do tego, co poza nim. I tak w nowym FM-ie możemy oglądać sprawniej odwzorowane i bardziej różnorodne stadiony, na których da się teraz dostrzec nawet odpalone race (ciekawe, co na to UEFA?). Poprawiono także oświetlenie, dzięki czemu wreszcie widać jak na dłoni, czy mecz rozgrywany jest popołudniu, czy późnym wieczorem. Poszerzono też zasób animacji piłkarzy - nie jest on może tak duży jak w FIFIE, ale gra prezentuje się naprawdę sympatycznie.
- Polepszona sztuczna inteligencja zawodników. Jeśli mowa o rozgrywaniu meczów, nie sposób nie zauważyć w ich trakcie, że piłkarze nie podejmują już bezsensownie głupich decyzji tak często, jak w poprzedniej odsłonie. Na przykład, idąc we dwóch na bramkarza, zawodnik będący przy piłce raczej nie "napali się" i nie uderzy na bramkę, tylko poda ją prostopadle do kolegi, któremu pozostanie tylko wkopać ją do siatki. Poprawki daje się dostrzec także w wielu innych sytuacjach. Ogólnie, sztuczna inteligencja kopaczy stoi już na naprawdę wysokim poziomie.
- Nowy samouczek. Jeśli nie grałeś do tej pory w Football Managera, zostaniesz szybko wprowadzone we wszystkie niuanse i po kilku godzinach powinieneś wiedzieć wszystko, czego potrzebujesz, by odnosić sukcesy (choć nie jest to łatwe). Twórcy przygotowali naprawdę wiele wskazówek. Niektóre z nich mogą się przydać nawet starym wyjadaczom, którzy przecież niekoniecznie wszystko wiedzą.
Jak już wspomniałem, zmiany w nowym FM-ie nie są rewolucyjne, ale wprost nie da się ich nie docenić. Nie potrafiłbym znaleźć nawet połowy z ośmiuset wprowadzonych poprawek, jednak te, które spostrzegłem, wyraźnie poprawiają wrażenia z gry. Sports Interactive zbliżyło się o kolejny krok do opracowania perfekcyjnego piłkarskiego menedżera. Co tu dużo gadać - Football Manager nadal rządzi.
* rozlega się końcowy gwizdek sędziego *