Final Fantasy XIV dopiero się rozkręca
Początki czternastej, sieciowej części Final Fantasy były naprawdę kiepskie i tak naprawdę gra dalej nie może wyjść z impasu. Ale Square-Enix zapowiada, że zrobi wszystko, aby w końcu z niego wyszła.
Jednym z głównych minusów Final Fantasy XIV były niedoróbki, które niektórym graczom utrudniły dobrą zabawę na tyle, że musieli oni absolutnie z niej zrezygnować. Takich przypadków było do tej pory bardzo dużo - tak naprawdę tylko niewielka część użytkowników potrafiła grać w nowego Finala dłużej. Jednak twórcy ciągle wypuszczają nowe patche i robią, co mogą, aby jak najszybciej doprowadzić rozgrywkę do odpowiedniego stanu. Poza tym wydłużono darmowy okres, aż o miesiąc, dzięki czemu produkcji będzie łatwiej o drugą szansę wśród graczy.
Square-Enix nie zamierza tak łatwo odpuszczać i dalej snuje plany dotyczące rozwoju Final Fantasy XIV. "To nie koniec FFXIV. Przed nami jeszcze premiera wersji na PlayStation 3, więc zamierzamy naprawić wszystkie błędy, jakie doskwierają użytkownikom, i poprawić grę. Jeśli spojrzeć na listę rzeczy, które planujemy wprowadzić przy okazji następnych aktualizacji, można powiedzieć, że chcemy zmienić wszystko" - zapowiada Hiromichi Tanaka.
Final Fantasy XIV nie jest na pewno grą całkowicie pozbawioną zalet. Twórcy są najbardziej dumni z tego, w czym Final Fantasy zawsze było mocne - z linii fabularnej, z przerywników filmowych, a także z systemu uzbrojenia. Te elementy nie powinny się znacząco zmienić.
Final Fantasy XIV jest już dostępne na pecetach i można w nie grać póki co za darmo. PlayStation 3 doczeka się swojej wersji gry w marcu przyszłego roku.