Electronic Arts pozywa Zyngę

Zynga, największy producent gier społecznościowych, znany jest z kopiowania cudzych pomysłów.

Dotychczas uchodziło to firmie bezkarnie, aż do momentu, gdy bezprawnie skopiowała grę należącą do koncernu Electronic Arts, co zaowocowało procesem.

EA wytoczyło sprawę Zyndze, oskarżając ją o to, że jej gra The Ville, narusza prawa autorskie zapożyczając wiele elementów z "The Sims Social". Zdaniem Lucy Bradshaw, generalnego managera studia Maxis, The Ville w bezpośredni sposób narusza amerykańskie prawo autorskie.

"W sierpniu 2011 roku wydano The Sims Social, w której Maxisowi udało się przenieść na Facebooka najbardziej rozpoznawalne uniwersum. Stworzyliśmy grę, pozwalającą użytkownikom na powołanie do życia Sima, który może wchodzić w interakcję z Simami należącymi do przyjaciół z portalu społecznościowego. Gra okazała się wielkim hitem, zdobywając dziesiątki milionów użytkowników, z których duża część bawi się do dziś, niemal rok po premierze" - mówi Bradhasaw w wywiadzie dla The Beat.

Reklama

Skarga EA dotyczy wydanej w czerwcu bieżącego roku The Ville, naruszającej w sposób oczywisty prawa autorskie The Sims Social. Podobieństwa są tak oczywiste, że nie podlega dyskusji, iż Zynga wykorzystała stylistykę, animacje, wizualne rozwiązania, a nawet ruchy i działania bohaterów.

Warto podkreślić, że Maxis nie jest jedyną firmą, która pozywa Zyngę za naruszenie praw autorskich, ponieważ była ona już wielokrotnie oskarżana o takie praktyki, lecz dotychczas nic sobie z tego faktu nie robiła. Teraz jednak trafiła na dużo potężniejszego przeciwnika, który na pewno nie odpuści, a ma możliwości i środki, by dojść swoich racji.

Na razie nie ujawniono jakiego zadośćuczynienia EA będzie się domagało, ale można się domyślać, że kwota odszkodowania nie będzie należała do niskich. A wygrana z Zyngą może dać zielone światło dla pozostałych firm, których prawa naruszono.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama