EA w tarapatach? Ponoć firma chce zwolnić tysiąc osób

Wielokrotnie Electronic Arts podkreślało, jak bardzo "dumne" jest z wyników sprzedaży swoich dwóch największych gier ostatniego sezonu świątecznego - Battlefielda 3 i Star Wars: The Old Republic.

Ptaszki ćwierkają jednak, że rzeczywistość może nie być aż tak różowa, a średnie wyniki sprzedaży obu produkcji miałyby doprowadzić do masowych zwolnień.

Serwis Startup Grind, powołując się na "kilku informatorów w Electronic Arts", twierdzi, że w tym tygodniu EA planuje wyrzucić na bruk od 500 do tysiąca osób. Oznaczałoby to, że z pracą pożegnałoby się nawet 11% wszystkich zatrudnionych w firmie!

Głównymi czynnikami stojącymi za zwolnieniami jest ponoć rozczarowująca sprzedaż Battlefielda 3 i Star Wars: The Old Republic. Choć produkcje DICE i BioWare'u znalazły odpowiednio 13 milionów i 3 miliony nabywców, nie spełniło to oczekiwań włodarzy EA. Do tego liczba subskrybentów w gwiezdnowojennym MMO zaczęła rzekomo wyraźnie spadać.

Reklama

Nie możemy na razie zweryfikować tych informacji, ale niewykluczone, że coś jest na rzeczy - w ramach promocji Star Wars: The Old Republic EA ruszyło z akcją, w ramach której gracze z postaciami na 50. poziomie doświadczenia lub 6. poziomie Legacy mogą do 22 kwietnia aktywować 30 dni dodatkowej darmowej zabawy.

Ostatnio EA ma spore problemy. Niedawna "afera" z Mass Effectem 3 (a także kilka innych "grzeszków") zaowocowały tym, że koncern uznany został za najgorszą amerykańską firmę 2012 roku, jakiś czas temu z Electronic Arts odszedł również dyrektor finansowy Eric Brown, a sytuacji nie poprawia też fakt, że w ubiegłym roku dokonano kosztownego zakupu firmy PopCap Games (1,3 miliarda dolarów), co zapewne zwiększa presję na zyski.

Origin: EA zmienia regulamin. Masz bana - pograsz

CDA
Dowiedz się więcej na temat: Gwiezdne Wojny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy