Dota: Valve i Blizzard zawarły porozumienie

Studia Valve i Blizzard doszły do porozumienia w sprawie wykorzystywania nazwy Dota. Twórcy Half-life'a będą mogli nadal ją stosować, a "Zamieć" musi zadowolić się nowym, dosyć dziwnym, tytułem...

W lutym Blizzard pozwał Valve, twierdząc, ze firma nie ma prawa wykorzystywać nazwy Dota w oficjalnym sequelu Defence of the Ancients - moda do WarCrafta III. "Zamieć" chciała wykorzystać tytuł w swojej grze opartej na zasadach gatunku MOBA, która ma być, tym razem, modyfikacją do StarCrafta II.

Na szczęście sprawa znalazła swój szczęśliwy finał. Oba studia doszły do porozumienia. Valve nadal będzie mogło nadal korzystać w celach komercyjnych z nazwy Dota, natomiast Blizzard zmieni nazwę swojego projektu na Blizzard All-Stars. Tego tytułu mogą też używać fani "Zamieci" na potrzeby swoich własnych map do WarCrafta III i StarCrafta II.

Reklama

"Zarówno Blizzard, jak i Valve zdają sobie sprawę z tego, że koniec końców gracze chcą tylko grać w gry, na które czekają, jesteśmy więc szczęśliwi osiągnięciem porozumienia. Pomoże nam to skoncentrować się na naszych produkcjach. W ramach porozumienia, zmienimy nazwę Blizzard DOTA na Blizzard All-Stars, co lepiej odzwierciedla nasz pomysł na grę. Ujawnimy więcej informacji w późniejszym terminie" - mówi Rob Pardo, wiceprezes Blizzarda.

"Cieszymy się, że udało nam się osiągnąć porozumienie z Blizzardem bez kończenia sprawy w sposób, który nikomu nie przyniósłby korzyści. Oboje (Blizzard i Valve) koncentrujemy się na rzeczach, które są dla naszych fanów ważne, tworząc i wydając świetne gry dla naszych graczy - jak dodaje Gabe Newell, prezes Valve.

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy