Diablo III: Mysz i słuchawki dla fanów gry
Diablo III to gra nieprzeciętnie dynamiczna - dlatego przed rozpoczęciem rozgrywki warto zaopatrzyć się w peryferia, który sprostają jej wymaganiom.
Mysz pulsującym logo Diablo III to urządzenie, które wbrew pozorom posłuży nie tylko do zabawy w najnowszej części produkcji Blizzarda. Po zainstalowaniu odpowiednich sterowników (trzeba je samemu ściągnąć) uzyskamy dostęp do dwóch profili: domyślnego, gdzie wszystkich siedem przycisków obłożonych jest standardowo, oraz zaawansowanego - tutaj dodatkowe przyciski przypisane są do odpowiednich slotów w grze. Oczywiście mamy też możliwość obłożenia myszki makrami, które budujemy samodzielnie za pomocą specjalnego interfejsu, a także dopasowania prędkości i intensywności pulsowania czerwonych zdobień. Dodatkowo, jeśli komuś potrzebna jest zmiana rozdzielczości w locie, można wybrać sobie dwie najbardziej pożądane i przerzucać się pomiędzy nimi jednym kliknięciem.
Jako że myszka jest przeznaczona tak dla prawo-, jak i leworęcznych, przyciski boczne, które obsługujemy kciukiem, są umiejscowione symetrycznie po obu stronach gryzonia. Powoduje to, że w ferworze walki łatwo przypadkowo nacisnąć któryś podczas przesuwania myszki. Nie jest to oczywiście duża wada, nikt normalny i tak, podejrzewam, nie używa palca serdecznego do mani- pulacji przy gryzoniu - niemniej warto o tym pamiętać.
Plusy:
+ wygodna
+ duże możliwości konfiguracji
+ fajny wygląd
+ również dla leworęcznych
Minusy:
- podczas gry łatwo o przypadkowe naciśnięcie klawiszy pod serdecznym palcem
Niech was nie zmyli diabelskie przebranie: tak pod względem bebechów, jak i ogólnie pojętego designu to tak naprawdę znany i ceniony headset Steelseries Siberia v2. Mamy więc wygodny i nieuwierający w czachę pałąk, który pewnie trzyma na uszach sporej wielkości muszle. W lewej w dość sprytny sposób ukryty jest wysuwany mikrofon. Całość łączy się z komputerem przez port USB, co pozwala obsłużyć diabelskie akcenty na obudowie urządzenia.
Jak już mówiłem, z grubsza to Siberia, nietrudno jednak dostrzec pulsujące światłem z diod LED ornamenty z gry Diablo III, jak i stylizowane plastikowe elementy muszli. Wygląda to bardzo fajnie, a już na pewno nie przeszkadza. Zresztą, jak ktoś nie lubi mru- gających światełek, to może je wyłączyć w sterowniku urządzenia. Co do dźwięku - to jedne z lepszych słuchawek, jakie miałem na uszach. Dzięki dużym przetwornikom dolne rejestry są bardzo sugestywne, a i reszta brzmi naprawdę fajnie - na tyle, że oprócz grania z powodzeniem słuchałem również muzyki.
Przyczepić się muszę do kabla: tylko 1 m? Bez przedłużacza (na szczęście jest w zestawie) nie idzie ich podłączyć do komputera. Pozostaje też kwestia kosztów: za logo Diablo III do normalnej, choć i tak wysokiej, ceny słuchawek trzeba dołożyć ok. 100 zł. Jak dla mnie, to już przesada.
Plusy:
+ świetny wygląd
+ bardzo fajnie grają
Minusy:
- krótki kabel (licząc bez przedłużacza)
- drogie jak diablo!