Dead Island: Riptide - sequel czy odgrzewany kotlet?

W trakcie targów E3 firma Deep Silver zapowiedziała grę Dead Island: Riptide, nie ujawniając jednak dokładnie czym tytuł ten ma być.

Pełnoprawnym sequelem? Samodzielnym dodatkiem? Czymś pomiędzy? Wątpliwości te zostały częściowo rozwiane.

Za pośrednictwem swojego Twittera Aubrey Norris, PR-owiec w Deep Silver, potwierdziła, że Dead Island: Riptide będzie "nową grą".

"To nowa gra. Nie (żaden) remake" - pisze Aubrey Norris.

Wiadomo jednak, że produkcja ta będzie kosztować w USA nieco mniej niż typowe gry premierowe - 49,99 dolarów. Norris tłumaczy to tym, że pod koniec obecnej generacji konsol niższa cena ma "większy sens".

Wciąż jednak warto zastanowić się, co tak naprawdę oznacza pojęcie "nowa gra". Całkiem możliwe, że Dead Island: Riptide będzie jednak po prostu odgrzewanym kotletem bazującym na grafikach i innych materiałach wziętych z oryginału, ale np. z nową fabułą, a na prawdziwy, pełnoprawny sequel przyjdzie nam poczekać aż do następnej generacji konsol.

Reklama

Z drugiej strony - czy nie podobnie jest w przypadku kolejnych części Call of Duty czy Medal of Honor?

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy