Dead Island najpopularniejszą polską grą w historii?
Call of Juarez: The Cartel zbytnio się Techlandowi nie udał, ale już Dead Island to dla wrocławskiego studia . Gra sprzedaje się doskonale.
Techland poinformował, że Dead Island to najlepiej sprzedająca się polska gra wszech czasów i prawdopodobnie najpopularniejsza nowa marka wprowadzona na rynek w tym roku. To brzmi dumnie!
Jednak Tomasz Gawlikowski, PR-owiec studia, przyznaje szczerze, że w tym roku łatwiej się było przebić. "W tym roku ukazało się stosunkowo mało nowych marek. Z dużych, nowych gier, które wyszły jesienią oprócz Dead Island przypomina mi się głównie Rage... Reszta to były kontynuacje."
"Nie mam dokładnych danych i nie chciałbym skłamać. Wiadomo jednak, że z Dead Island poszło nam bardzo, bardzo dobrze. Prawdopodobnie jesteśmy najlepiej sprzedającą się nową marką w tym roku" - pochwalił się Gawlikowski w wywiadzie dla serwisu Giernik.pl.
"Dead Island sprzedał się bardzo, bardzo dobrze w sezonie świątecznym i jesteśmy zachwyceni trwałym, solidnym wynikiem sprzedażowym, poczynając od premiery gry we wrześniu" - powiedział z kolei w rozmowie z serwisem Game Informer Aubrey Norris, menadżer marketingu i PR w koncernie Deep Silver, który wydał Dead Island na Zachodzie.
Gawlikowski przyznał dodatkowo (choć nie wprost), że Dead Island prawdopodobnie doczeka się w przyszłości sequela. Oznajmił, że Techland nie zamierza ograniczać się do jednego produktu, tym bardziej, że każda marka autorstwa studia to coś zupełnie innego. Call of Juarez to strzelanka FPP, Dead Island to action RPG, a Nail'd - wyścigi.
Nie wiadomo dokładnie, ile kopii Dead Island trafiło w ręce graczy, ale Techland poinformował, że do sklepów rozesłano trzy miliony egzemplarzy gry. Dla porównania - Sniper: Ghost Warrior rozszedł się w nakładzie dwóch milionów (licząc kopie kupione już przez graczy), a obie odsłony Wiedźmina w ponad milionie egzemplarzy (podobnie).
Star Wars: The Old Republic nie musi dorównać World of Warcraftowi