Czy boimy się innowacji w grach?

Dlaczego ostatnia gra wyścigowa od Bizzare Creations nie odniosła sukcesu? Według jej producenta ludzie przestraszyli się nowości, a Blur był po prostu jak bekon z płatkami kukurydzianymi.

Podczas konferencji producentów gier, która odbyła się niedawno w Brighton, Gareth Wilson wyjaśnił, że ważną częścią pracy twórców jest "zredukowanie strachu wśród ludzi mających kupić produkt". W tym Bizzare Creations zdecydowanie zawiodło.

Przypomnijmy, że wymienione studio zostało zamknięte w lutym tego roku. Oprócz gry wyścigowej Blur, stworzyli także serię Project Gotham Racing i między innymi The Club. Obecnie Gareth Wilson, który był odpowiedzialny w Bizzare za produkcję Blur, pracuje w Sumo Digital.

Są trzy reakcje graczy

Według Garetha Wilson gracze widząc grę na półce w sklepie mogą zrobić trzy rzeczy. Poczuć komfort, namyślić się lub spanikować. Zakup płatków kukurydzianych można zaliczyć do komfortu. Nad płatkami z czekoladą, będą się zastanawiać, bo ich zakup wiąże się z pewnym ryzykiem, czy zasmakują. Z kolei płatki kukurydziane z bekonem mogą wywołać panikę. Tak właśnie było z grą Blur.

Reklama

"Strach jest większym sterownikiem dla konsumenta niż pragnienie" - zaczyna swoją wypowiedź Gareth Wilson. "Nie zamierzamy bowiem kupić czegoś, czego wcześniej nie próbowaliśmy, bo może to być po prostu bzdura" - twierdzi producent.

"Licencje to dobra droga, ale trzeba uważać bo kosztują sporo pieniędzy. Trzeba więc kupować je z rozwagą. Tak zrobiliśmy w przypadku Project Gotham Racing 3 i kupiliśmy Ferrari. Zadziałało, ludzie widzieli je na okładce" - podkreśla. "Jednak jeśli chodzi o Blur, to tutaj licencja obróciła się przeciwko nam: prawdziwe auta i bronie. Bekon z płatkami" - porównuje.

Czy faktycznie to kwestia licencji była największym problemem? Raczej nie. W maju 2010 ukazały się dwie podobne gry - Split Second i właśnie Blur, czyli zręcznościowe wyścigi. Jednak w Split Second auta nie były licencjonowane, a studio mimo tego podzieliło losy Bizzare Creations i także zostało zamknięte, a ich produkcja nie odniosła komercyjnego sukcesu. Obie gry były także równie dobre, co pokazuje ich identyczna średnia ocen w serwisie Metacritic, a mianowicie 82%.

Mamy więc dwie naprawdę dobre gry, a oba studia zostały zamknięte, Bizzare Creations w lutym, a twórcy Split Second, czyli Black Rock kilka tygodni temu. Może po prostu zrobiło się w pewnym momencie za ciasno na rynku, a błąd tkwi po stronie wydawcy a nie producenta?

Dowiedz się także, która gwiazda porno została obsadzona w trzeciej odsłonie serii Saints Row

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Blur
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy