Cities in Motion

Wielu (prawie wszyscy?) z nas lubi rządzić, zarządzać, kierować. Właśnie dlatego tak wielką popularność zdobyły wszelkiej maści tycoony. Niestety ostatnio temu gatunkowi nie wiodło się najlepiej...

Kiedyś, jeszcze w latach dziewięćdziesiątych, tycoony należały do prężnie rozwijającej się grupy gier. Któż z nas nie pamięta Transport Tycoona, RollerCoaster Tycoona czy Airline Tycoona? Jednak w pewnym momencie ten popularny gatunek zaczął słabnąć. Kolejne tytuły go reprezentujące były coraz słabsze. Obecnie pełno jest produkcji w stylu Betoniarnia Tycoon czy Żwirownia Tycoon, sprzedawanych po 9,90 zł w Tesco, przeznaczonych dla najmniej wymagającego grona graczy. A my chcemy z powrotem hitów na miarę kultowego Transport Tycoona!

Reklama

Jednym z takich hitów mogą być niewątpliwie Cities in Motion, gra ekonomiczna produkowana przez raczej nikomu nieznane studio Colossal Order. Jednak to, że twórcy są mało znani, nie ma większego znaczenia, gdyż sama produkcja prezentuje się naprawdę nieźle. Tematem przewodnim Cities in Motion jest zarządzanie komunikacją publiczną, a więc na myśl przychodzą od razu skojarzenia z naprawdę udanymi Traffic Giant i Transport Giant.

W Cities in Motion będzie na ciebie czekać nie lada wyzwanie, jako że twórcy rzucą cię do czterech wielkich, zaludnionych miast - do Wiednia, do Paryża, do Helsinek oraz do Amsterdamu. Będziesz się mógł bawić w kampanii, jak również w trybie sandbox, w którym nie będziesz ograniczony praktycznie niczym. W tej pierwszej czekają na ciebie rozmaite zadania, inspirowane prawdziwymi wydarzeniami, które miały miejsce nawet u początków lat dziewięćdziesiątych. Zadania będą różne - raz będziesz musiał uporać się z kryzysem paliwowym, innym razem znaleźć sposób na dziurawy budżet przedsiębiorstwa.

Mieszkańców każdego z miast będziesz mógł przewozić pięcioma różnymi środkami transportu. Będą to: tramwaje, autobusy, metro, tramwaje wodne oraz helikoptery (sic). Twoim podstawowym zadaniem będzie jak najbardziej racjonalne poprowadzenie linii transportowych oraz rozmieszczenie przystanków. Przy planowaniu miejsc, w których ludzie będą mogli wsiadać do pojazdów, przyda ci się narzędzie pokazujące ważne miejsca na terenie miasta (stadion, kino, teatr itd.), a także strefy zamieszkania.

Oczywiście musisz dbać także o skład taborów. Zarabiając coraz więcej pieniędzy na przewozach, możesz sobie pozwolić na kupowanie coraz lepszych i ładniejszych autobusów czy tramwajów. Poza tym należy ustalać ceny biletów, tak aby były jak najodpowiedniejsze dla mieszkańców danej metropolii. Jeżeli będą one zbyt wysokie, ludzie zaczną jeździć na gapę, a wówczas będziesz musiał zainwestować w kontrolerów, którzy będą wyłapywać gapowiczów.

Cities in Motion wygląda bardzo ładnie. Mnie osobiście najbardziej cieszy, że podczas zabawy będzie można "pozwiedzać" prawdziwe miasta. Na terenie czterech zawartych w grze metropolii odnajdziesz budowle, zabytki i miejsca istniejące w rzeczywistości. Z tego, co widać na screenach i w udostępnionej już open becie, zostały one odwzorowane z dbałością o szczegóły. Chciałoby się tylko dodać do stawki jeszcze jedno miasto - Kraków, Warszawę, Wrocław? Obojętne, byle polskie. Może kiedyś pojawi się stosowny dodatek?

W chwili obecnej trwają otwarte beta testy Cities in Motion. Otwarte, czyli również ty możesz wziąć w nich udział - wystarczy, że pobierzesz klienta. W tej wersji będziesz mógł poszaleć na terenie Wiednia i zobaczyć m.in. wirtualny Prater. Polecamy, żebyś spróbował. Przekonasz się, czy pod koniec marca, w dniu premiery pełniaka, będzie warto w niego zainwestować.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy