Call of Duty - turniej za milion dolarów

Wczorajszy dzień minął pod znakiem spadków na światowych giełdach i... raportu finansowego Activision. Koncern ogłosił rekordowe przychody i zdradził co nieco na temat swoich najbliższych planów.

Choć Activision to w tej chwili tak naprawdę firma dwóch gier - Call of Duty i World of Warcraft - nie wpływa to negatywnie na jej wyniki finansowe. W drugim kwartale roku finansowego 2011 (skończył się w czerwcu) do kasy firmy wpłynął ponad miliard dolarów. To przede wszystkim wynik wysokiej sprzedaży Call of Duty: Black Ops (łącznie gra znalazła już 25 milionów nabywców), a także dodatków do niej - sprzedano ich łącznie 14 milionów egzemplarzy.

A jeśli już o dodatkach mowa - 23 sierpnia do Xbox Live (później na PC i PS3) trafi map pack Rezurrection, znany już posiadaczom edycji Hardened i Prestige Black Opsa - to cztery mapy zombie z Call of Duty: World at War oraz jedna, też to trybu zombie, zupełnie nowa i umieszczona na księżycu.

Reklama

W raporcie finansowym Activision pochwaliło się również tym, że zamówienia przedpremierowe Modern Warfare 3 znacząco przerastają te do Call of Duty: Black Ops. Oraz tym, że wersja tego pierwszego tytułu na Wii też wyjdzie w tym roku.

Activision nie wykazuje zaniepokojenia tym, że w swoim katalogu ma tak mało gier - przedstawiciele firmy twierdzą, że choć baza użytkowników rośnie i wynosi obecnie około 268 milionów graczy, to wydają oni pieniądze tylko na "must-have games", czyli te tytuły, o których wszyscy mówią i na które wszyscy czekają.

W efekcie zamierza "kontynuować strategię innowacji, dodawania nowych trybów i tworzenia bardziej "klejących" światów w istniejących już i znanych markach". Czyli - bez pośpiechu, bez szału, a dobrze. Takie podejście zdaje się sprawdzać - koncern przewiduje, że w kolejnym kwartale będzie miał wpływy na poziomie 650 milionów dolarów, a w tym czasie wydaje tylko jedną grę, X-Men Destiny, która ukaże się 3 dni przed końcem tego okresu.

Jeśli gdzieś źle się dzieje, to tylko w Blizzardzie - o ile "złą" można nazwać sytuację, w której World of Warcraft ma 11 milionów graczy (czyli - znów spadła ich liczba). To m.in. wynik tego, że gracze WoW-a stają się coraz sprawniejsi i szybciej "konsumują content" - czyli szybciej przechodzą questy przygotowane przez studio. Ogłoszono więc, że Zamieć pracuje nad nowym contentem, co może, ale nie musi potwierdzić tę plotkę. Jednocześnie dowiedzieliśmy się, że Diablo 3 wcale nie musi ukazać się w tym roku, choć beta wciąż jest planowana na 2011.

Przy okazji ujawniono kilka nowych szczegółów dotyczących imprezy Call of Duty XP, która odbędzie się na początku września w Los Angeles - i w trakcie której poznamy informacje na temat trybów sieciowych Call of Duty. Jej główną częścią będzie jednak turniej, w którym wystartują 32 drużyny wyłonione podczas eliminacji na całym świecie, z łączną pulą nagród w wysokości miliona dolarów (zwycięzcy dostaną 400 tysięcy dolarów).

Każdy uczestnik imprezy - bilety są jeszcze w sprzedaży - otrzyma kod na cyfrową edycję Hardened Modern Warfare 3. Zobaczymy nowe filmy inspirowane Modern Warfare, w tym m.in. oficjalną, finansową przez Activision produkcję tej ekipy. Będą też inne atrakcje - m.in. paintball na odtworzonej w realu mapie Scrapyard z Modern Warfare 2, tor przeszkód The Pit z tej samej gry i wiele innych.

Przeczytaj także o kontrowersyjnych zabezpieczeniach w Diablo III

CDA
Dowiedz się więcej na temat: Call of Duty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy