Branża gier wideo ma być warta 70 miliardów dolarów
Raport agencji DFC Inteliigence nie pozostawia złudzeń. Branża gier wideo nadal będzie rozwijać się w zawrotnym tempie.
David Cole, prezes agencji DFC Intelligence, skomentował wyniki badań analityków w wywiadzie dla portalu Gamasutra. Z raportu wynika, że dochody ze sprzedaży gier na pecety, konsole, urządzenia mobilne oraz w przeglądarkach wzrosną z 52 miliardów dolarów obecnie do poziomu 70 miliardów dolarów w 2017 roku.
Co ciekawe, choć gracze casualowi w największej mierze przyczyniają się do tego, że rynek gier stale się rozszerza, to tak zwani "hardkorowcy" przede wszystkim napędzają sprzedaż. Wśród nich dominują mężczyźni w wieku od 12 do 30 lat.
Kolejnym czynnikiem, dzięki któremu wydawcy i dystrybutorzy gier odczuwają stałą poprawę sytuacji finansowej, jest sprzedaż cyfrowa, zyskująca coraz większą popularność.
David Cole szacuje, że to właśnie gry dystrybuowane cyfrowo będą najbardziej dochodowe, uzyskując 66% rynku (46,2 miliarda dolarów) w 2017 roku. Zdaniem CEO DFC, najważniejsze będzie jednak przyciągnięcie kolejnej grupy hardcore'owych graczy, ponieważ to właśnie oni wydają najwięcej pieniędzy.
"Produkcje społecznościowe i przeglądarkowe muszą się dostosować do tej sytuacji. W przeciwnym razie staną się nieopłacalne" - podsumowuje Cole.
Raport DFC Intelligence powstał w oparciu o dane zbieranych w ramach takich usług i platform jak Xfire, Live Gamer czy GamerDNA, a zatem dotyczą w pierwszej kolejności rynku amerykańskiego.
Pewnym zaskoczeniem w tym kontekście jest fakt, iż obecnie najwięcej dochodu, bo aż 39% (27,3 miliarda dolarów) generują pecety. Mimo bardzo niskiego (lub wręcz zerowego) wskaźnika sprzedaży tradycyjnej, takie tytuły jak Diablo III, Minecraft czy League of Legends potrafiły swobodnie zdominować każdą inną produkcję pod względem opłacalności.
Konsole domowe wygenerowały 36% dochodu (25,2 miliarda), a urządzenia mobilne 25% (17,5 miliarda).
