Bobby Kotick wyjawia swoje największe marzenie

Nasza branża ma to do siebie, że w wywiadach z twórcami gier padają zwykle te same pytania, na które dostajemy te same odpowiedzi.

Czy będzie multi? Co z wersją PC?, itd. Czasem jednak zdarzają się wyjątki - Wall Street Journal spytał Bobby'ego Koticka o jego największe marzenie.

A dokładniej o to, jaka byłaby jedna rzecz, którą by zmienił w swojej firmie, Activision, gdyby takie marzenie mogło natychmiast stać się rzeczywistością.

Odpowiedź?

"Sprawiłbym, aby Call of Duty stało się płatną, sieciową usługą już od jutra. Wystarczy pomyśleć o tym, czego oczekują klienci i jak można by dotrzeć do jeszcze większej publiczności [z tą marką], a także o tym, co daje najbardziej twórcze, inspirujące możliwości. Marzę o tym, żebyśmy mieli sieciowy świat Call of Duty. Dzięki temu gracze otrzymaliby dużo bardziej wciągające przeżycie. Nasza publiczność zresztą też na to czeka. Zobacz, mamy 1,7 miliarda godzin wygranych na Xbox Live. Dzięki takiej sieciowej usłudze moglibyśmy jeszcze lepiej zaspokoić oczekiwania klientów".

Reklama

I kolejne pytanie - Czy ta wizja stanie się rzeczywistością?

Odpowiedź: "Mam nadzieję".

Tam-tam-tam-daaaaaaam!

CDA
Dowiedz się więcej na temat: marzenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy