Bioshock Infinite: Tryby multiplayer w koszu

Zamieszania wokół BioShock Infinite ciąg dalszy. Serwis Kotaku informuje, że do kosza trafiły planowane tryby sieciowe (co najmniej dwa), zaś samo studio ogłasza, że dołączył do niego nowy człowiek - wcześniej "szycha" w Epic Games.

Najpierw o tym, czego w BioShock Infinite nie będzie. Jak donosi serwis Kotaku (oczywiście w oparciu o podpowiedzi anonimowanych informatorów), z gry usunięto dwa tryby sieciowe, które już wstępnie przygotowano, ale ostatecznie z nich zrezygnowano.

Pierwszy z nich przypominał grę typu tower defense, w której "zminiaturyzowani gracze" mieli walczyć w "maszynie do gier" z falami zabawkowych żołnierzyków. Drugi nosił nazwę "Spec-Ops" i był podobny do trybu o tej samej nazwie w Call of Duty - bazował więc na co-opowym przechodzeniu krótkich wyzwań, bazujących na poziomach z trybu dla jednego gracza.

Reklama

Ken Levine, szef studia Irrational Games skomentował te doniesienia krótkim: "Jak zawsze mówiłem, zawsze eksperymentujemy podczas naszego procesu twórczego, ale tylko jeśli te eksperymenty spełniają nasze oczekiwania, decydujemy się umieścić je w finalnym produkcie".

Redakcja Kotaku podpytała też Levine'a o ujawnione wczoraj odejście dwóch czołowych członków zespołu. Jak mówi: "Kiedy zatrudniasz 200 osób, zawsze ktoś odchodzi, a ktoś przychodzi. Oczywiście nie cieszymy się z tego, że ktoś taki jak Nate odchodzi, był przecież z nami 13 lat, ale czasem ludzie chcą po prostu rozwinąć skrzydła i nie zamierzam ich powstrzymywać. Kochamy Nate'a i wierzę, że zostaniemy przyjaciółmi. [...] Skończył jednak swoją pracę przy BioShocku Infinite, co zobaczycie, gdy gra się ukaże, a Nate zabrał się za coś innego".

W międzyczasie okazało się jednak, że Irrational Games się wzmacnia. Rod Fergusson, producent wykonawczy serii Gears of War, zatrudniony dotąd w Epic Games ogłosił, że w trybie natychmiastowym przenosi się do ekipy Kena Levine'a. Zapewne jednak jego wpływ na ostateczny kształt BioShock Infinite będzie znikomy (o ile Irrational Games chce dotrzymać lutowego terminu premiery).

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy