Battlefield ma przebić Call of Duty. Za kilka lat
Ciągła walka na słowa pomiędzy wydawcami nadchodzących Battlefield 3 oraz Call of Duty: Modern Warfare 3 nie ustępuje. Teraz pora na atak od Electronic Arts.
Według Jensena Uwe, szefa europejskiego oddziału EA, "za kilka odsłon" seria Battlefield przegoni Call of Duty jeśli chodzi o liczbę sprzedanych egzemplarzy. "Jest to możliwe w ciągu najbliższych kilku lat. Jesteśmy firmą, która skupia swoje wysiłki po to, aby mieć największe udziały w runku. Możemy więc to zrobić w tym przypadku" - twierdzi Jens Uwe.
W tym roku bitwa pomiędzy Battlefield 3 a Call of Duty: Modern Warfare 3 jest bardzo zacięta. Analitycy przewidują, że jeśli chodzi o pierwszą grę to pobije ona rekordową sprzedaż całej serii i znajdzie około 11 milionów nabywców. Druga z kolei sprawi, że będzie to najlepszy rok dla marki Call of Duty. Tutaj przewidywania są jeszcze większe, bowiem mówi się o 20 milionach sprzedanych egzemplarzy Modern Warfare 3. Jednak EA wcale nie boi się swojego największego rywala.
Tak samo jak to miało miejsce w przypadku FIFY i PES-a. Był okres kiedy gra od Konami cieszyła się dużo większym zainteresowaniem. Teraz jest inaczej. "Pokazaliśmy to w przypadku FIFY. Byliśmy w tyle, ale przemodelowaliśmy silnik gry i wróciliśmy z całkiem nową produkcją. Zajęło nam to kilka lat, ale teraz jesteśmy niekwestionowanym liderem jeśli chodzi o gry piłkarskie. Chcemy to powtórzyć w przypadku gier FPS. Zajmie nam to kilka odsłon naszej gry, ale jest to wykonalne" - podkreśla Jens Uwe.
W związku z tym EA chce w tym roku za sprawą Battlefield 3 zmniejszyć udziały w rynku Activision jeśli chodzi o FPS-y. "To dla nas największy priorytet. Battlefield 3 to najważniejsza rzecz, jaką robimy w tym roku. Jesteśmy przy tym bardzo ambitni i zdajemy sobie także sprawę z tego, że nasz rywal przez długi czas dominował w tej przestrzeni" - podkreśla szef europejskiego oddziału EA.
Jak twierdzi, kluczem do sukcesu nie będzie tutaj tylko marketing, ale ogólnie lepsza gra niż w przypadku konkurencji. "Rzymu nie zbudowano w jeden dzień i w związku z tym nie uda nam się tego dokonać od razu. Ale jeśli powiedzmy, że Acitvision w zeszłym roku miało 90% udział w rynku gier FPS, tak chcemy, aby w tym roku miało 70%, może nawet 60%. To jest nasz cel" - mówi na koniec Jens Uwe.
Czy się uda? Przekonamy się zapewne mniej więcej pod koniec roku, kiedy pojawią się pierwsze wyniki sprzedaży obu tytułów zaraz po premierze wymienionych gier.