Battlefield 3: Nowe informacje o trybie kooperacji

Na targach gamescom DICE po raz pierwszy zaprezentowało tryb kooperacji w Battlefieldzie 3. Na łamach oficjalnego bloga PlayStation Tommy Ryding, przedstawiciel studia, ujawnił kilka nowych informacji o tym wariancie rozgrywki.

Misje kooperacyjne osadzone zostaną w tym samym świecie, w którym toczy się akcja kampanii dla pojedynczego gracza. Ciąg udostępnionych przez twórców Battlefielda 3 zadań doprowadzi do "wybuchowego finału". W co-opie wcielimy się w żołnierzy nie powiązanych z jakimkolwiek oddziałem amerykańskich sił zbrojnych.

"Tryb kooperacji jest idealną mieszanką narracji z kampanii dla pojedynczego gracza i otwartego działania z multiplayera. Łączymy znaną z multi przystępność powtórnej zabawy z możliwością dołączenia do rozgrywki w dowolnym momencie, tworząc zupełnie nowy posmak Battlefielda. Co-op podąża tą samą filozofią, co nasz wielokrotnie nagradzany tryb sieciowy. Praktycznie nigdy nie jesteś zmuszany do pracy zespołowej, ale współpracując znacznie ułatwisz sobie grę i - co ważniejsze - doprowadzisz do zwycięstwa" - pisze Ryding.

Reklama

"Misje w kampanii kooperacyjnej są w większości przypadków asymetryczne. Oznacza to, że na przykład w jednym zadaniu możesz pilotować helikopter, podczas gdy twój kolega zajmuje się działkiem pokładowym. W innej sytuacji jeden gracz rozbraja bombę a drugi go osłania. Albo też (co mogliście zobaczyć na naszej prezentacji na gamescomie) możesz razem ze znajomym zabijać przeciwników, by uniknąć wykrycia. Są także inne mechanizmy wymagające pracy zespołowej, takie jak oznaczanie wrogów, aby większe starcia były łatwiejsze, czy podstawowa koncepcja wskrzeszania drugiej osoby, by uniknąć porażki" - dodaje Ryding.

Ten ostatni element będzie szczególny, ponieważ, gdy nie zdążymy ocucić towarzysza, misja zakończy się niepowodzeniem. Z kolei gdy to my sami będziemy potrzebować pomocy, leżąc na ziemi ciągle będziemy mogli korzystać z drugiej broni, starając się przeczołgać do bezpiecznego miejsca.

Po wykonaniu każdego zadania, działania gracza oraz jego przyjaciela będą podsumowywane. Wyświetlany następnie wynik będzie wspólny dla nich obu i taki też będzie można przesłać na swój profil w serwisie Battlelog. Misje w trybie kooperacji będą znacznie krótsze od tych z kampanii dla pojedynczego gracza, dzięki czemu jednego wieczora będzie można spróbować kilka razy przejść dane zadanie, starając się poprawić osiągnięty rezultat.

Misje kooperacyjne przyniosą nie tylko dorobek punktowy, ale również odblokują dostęp do nowych broni w multiplayerze. Same zadania mają być bardzo trudne, Ryding twierdzi nawet, że gracze będą musieli przechodzić je nawet po kilka razy. Zaznacza jednak, że każde kolejne podejście różnić się będzie od poprzedniego, a to dzięki pewnym losowym elementom, które pojawią się w trakcie rozgrywki.

Przeczytaj także o kolejnym rekordzie, jaki pobiła nadchodząca odsłona serii Battlefield

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy