Ban na forum EA = brak dostępu do gier?
W marcu wybuchła afera, kiedy to jeden z graczy dostał tymczasowego bana na forum EA.
Objęto nim nie tylko profil na wspomnianym forum, ale także konto połączone z zarejestrowanymi grami, przez co "ofiara" nie mogła aktywować gry Dragon Age II. Wówczas Electronic Arts twierdziło, że był to błąd. Błąd, który właśnie powtórzono. Wielokrotnie.
Redakcja serwisu Rock, Paper, Shotgun twierdzi, że skontaktowało się z nią wielu graczy, którym zablokowano konto na forach EA i Origin, przez co nie mogą oni uzyskać dostępu do swoich gier. Ponoć kontakt z pomocą techniczną nie pomógł - poszkodowani są przez nią ciągle ignorowani.
Szczególnie kontrowersyjny wydaje się przypadek niejakiego Jamesa, który w jednym z postów odniósł się do "e-penisa". Dostał za to bana na 72 godziny. Niestety objęto nim nie tylko profil na forum, ale także konto w Origin. Jakby tego było mało, po upływie wspomnianego okresu, okazało się, że Electronic Arts przedłużyło mu blokadę konta... dożywotnio.
W uzasadnieniu stwierdzono, że wielokrotnie naruszał regulamin usług EA, choć on sam twierdzi, że nic takiego nie miało miejsca. Tym samym stracił dostęp do zakupionych przez siebie gier, w tym Battlefielda 3 (jego postacie i dane rozgrywki mają zostać wkrótce usunięte z serwerów).
Na razie przedstawiciele Electronic Arts nie wystosowali oświadczenia w tej sprawie.