Assassin's Creed: Brotherhood

Assassin's Creed: Brotherhood to coś więcej niż po prostu kolejna część serii. To swego rodzaju rewolucja, która dokona się przede wszystkim za sprawą wprowadzenia opcji multiplayer. Walka asasynów z templariuszami nabiera tempa i będzie prowadzona na znacznie większą skalę.

Brotherhood nie jest do końca pełnoprawną kontynuacją serii Assassin's Creed. Twórcy zapowiadają, że ta gra będzie dla cyklu tym, czym było Vice City dla Grand Theft Auto. Jeśli zachwyci nas tak jak przygody Tony'ego Vercetti, nie mamy nic przeciwko!

W Assassin's Creed: Brotherhood wcielimy się w znanego z poprzedniej odsłony Ezio Auditore da Firenze. Kiedy spotykamy go po raz drugi, jest szczęśliwym właścicielem Villi Auditore. Niestety jego szczęście nie trwa długo - posiadłość zostaje zaatakowana i bohater musi uciekać. Okazuje się, że napastnikiem jest Cesare, syn Rodrigo Borgii, przeciwnika numer jeden w Assassin's Creed II.

Reklama

Cała akcja rozegra się w Rzymie z 1503 roku (i na wyspie Tyber, gdzie będzie się mieściła baza wypadowa). Pierwotnie twórcy mieli obawy, że jedno miasto to nie za mało dla Assassin's Creed: Brotherhood (w tej odsłonie naprawdę dużo się dzieje), ale ostatecznie pomyśleli: "hej, przecież nasz Rzym jest cztery razy większy niż Florencja z Assassin's Creed II". Przejście wątku głównego zajmie nam około 15 godzin, a do tego w Rzymie znajdziemy wiele ukrytych miejsc i wątków pobocznych.

Jedną z najważniejszych możliwości w Assassin's Creed: Brotherhood będzie rekrutowanie i rozwijanie drużyny. Podczas podróży będziemy mogli wciągnąć do naszego bractwa przypadkowych mieszkańców, pałających chęcią zemsty na templariuszach, by następnie uczynić z nich wyspecjalizowanych wojowników. Z czasem będą poprawiali swoje umiejętności, a o najlepszych ludzi warto będzie dbać, bo jeśli zginą w walce, to już bezpowrotnie.

Rozgrywka powinna być bardziej różnorodna niż do tej pory. Na pewno otrzymamy możliwość jeżdżenia konno po mieście, a także aktywniejszego wykorzystywania koni w walkach (będzie można wykonywać nowe akrobacje i wyprowadzać niedostępne wcześniej ataki). Kiedy będziemy potrzebowali pomocy, przywołamy naszych kompanów, którzy na przykład wystrzelą w kierunku przeciwnika grad strzał.

W Assassin's Creed: Brotherhood pojawi się - podobno rewolucyjny - multiplayer. Jednym z trybów rozgrywki będzie Wanted, w którym każdy zabójca będzie miał za zadanie zabić innego, wyznaczonego, co sprowadzi się do tego, że zawsze będziesz na kogoś polował, a także zawsze ktoś będzie polował na ciebie. W opcji wieloosobowej pojawi się kilka klas postaci, w tym na pewno wyposażony w strzykawkę lekarz. Zabawa będzie się toczyła na trzech mapach: w Rzymie, we Florencji i w San Donato.

Poza tym w Assassin's Creed poznamy także dalsze losy Desmonda. Ubisoft zapowiada, że nastąpią w nich "bardzo ważne rzeczy". Niestety nie dali nawet najmniejszej sugestii, co to może znaczyć.

Zachwycałeś się poprzednimi odsłonami Assassin's Creed? Brotherhood to dla ciebie pozycja obowiązkowa. Nie zachwycałeś się? Też powinieneś spróbować, bo Brotherhood będzie zupełnie inny niż poprzedniczki. Premiera - 16 listopada na PC, X360 i PS3. Wcześniej mają się odbyć beta testy (tylko na PS3).

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy