Aresztowani twórcy gier napisali list

Ivan Buchta i Martin Pezlar ze studia Bohemia Interactive nadal pozostają w greckim areszcie. Do sieci trafił właśnie ich list.

Buchta i Pezlar zostali pojmani przez greckie służby, gdy robili zdjęcia bazom wojskowym na potrzeby najnowszej gry Bohemia Interactive, ArmA 3. Oskarżono ich o szpiegostwo i zamknięto w areszcie.

Od tego czasu minęły prawie trzy miesiące. O uwolnienie deweloperów walczą nie tylko współpracownicy i gracze, ale nawet sam Vaclav Klaus, prezydent Czech, który w minionym tygodniu zwrócił się ze stosownym apelem.

Choć Buchta i Pezlar pozostają bezradni, robią, co mogą, by ich głos został usłyszany. W sieci znalazł się napisany przez nich list, datowany na 22 listopada. Poniżej tłumaczenie:

Reklama

"Drodzy przyjaciele,

Chcielibyśmy podziękować wam za ciągłe wsparcie w naszej sprawie. To dla nas ważne, by po dwóch miesiącach usłyszeć (czy raczej przeczytać) słowa otuchy i wiedzieć, że o nas nie zapomniano. Jesteśmy traktowani dobrze, ale wolelibyśmy być z naszymi rodzinami, a nie tutaj.

Dzięki wam jest to łatwiejsze do zniesienia. Cieszymy się z otrzymywanych pocztówek, nowinek od graczy, obrazków czy rebusów, które są nam regularnie przesyłane przez twórców tej wspaniałej strony [www.helpivanmartin.org - przyp. red.].

Wygląda na to, że spędzimy tu jeszcze trochę czasu, zanim wrócimy do domów. Jest to dla nas ciężki bagaż do udźwignięcia.

Staramy się zachować optymizm i jak najlepiej wykorzystać czas spędzony tutaj. Czytamy, spacerujemy, rozmawiamy, a Martin nawet trochę ćwiczy. Przeszliśmy już setki kilometrów, przeczytaliśmy tysiące stron, ale nasze myśli są zawsze z naszymi rodzinami, przyjaciółmi i ludźmi, którzy pomagają nam w jakikolwiek sposób.

Chcielibyśmy także podziękować wszystkim, którzy podpisali się pod naszą petycją. 14 tysięcy podpisów to imponująca liczba, która napawa nas nadzieją na pozytywny rozwój wypadków, niezależnie od tego, na jakie napotkamy trudności.

Z pozdrowieniami z wietrznej Grecji,

Ivan i Martin"

Tymczasem pod ambasadą Grecji w Czechach zorganizowano protest przeciwko zatrzymaniu obu panów.

Epic Games zamierza pozwać polskie studio

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy