Apple szykuje konsolę we współpracy z Valve?
Gdyby to okazało się prawdą, mogłoby odmienić całkowicie układ sił w branży gier.
W weekend pojawiły się doniesienia, że Tim Cook, obecny szef Apple, był widziany w siedzibie studia Valve w Bellevue w stanie Waszyngton.
Uruchomiło to lawinę spekulacji, której zwieńczeniem jest plotka opublikowana przez serwis Cult of Mac. Apple robi konsolę. Wierzycie?
Jak pisze serwis Cult of Mac firma Apple chce jeszcze w tym roku wprowadzić na rynek nowe "pudełko do telewizora", które będzie służyło zarówno do streamingu cyfrowej telewizji, ale będzie też miało funkcje konsoli, wyposażonej dodatkowo w urządzenie działające na zasadach podobnych do Kinecta. Jednocześnie będzie też wyposażone w pilota z ekranem dotykowym.
Gdyby to było prawdą, otrzymalibyśmy sprzęt, zgodny z większością współczesnych trendów w branży elektroniki i gier: niewielkie urządzenie podłączane do telewizora, wyposażone w funkcje multimedialne, ruchowy kontroler ruchu i jakiś gadżet z ekranem dotykowym.
Czyli Wii U, PlayStation 3 i Xbox 360 w jednym. Przy wsparciu takiego giganta jak Apple, który prawie mógłby kupić sobie Polskę korzystając ze środków dostępnych od ręki na jego kontach bankowych, taka inicjatywa miałaby duże szanse na powodzenie.
Pozostaje tylko pytanie, jaki udział w tym projekcie ma Valve. Na pierwszy rzut oka nie ma tu miejsca dla firmy Gabe'a Newella - jej najważniejszy produkt, Steam, nie jest dla Apple'a szczególnie atrakcyjny, bowiem jego własny App Store działa wcale nie gorzej.
Może jednak chodzić o doświadczenie Valve w branży gier - czyli działce, w której koncern z jabłuszkiem w logo zdecydowanie nie jest prymusem. Co o tym myślicie? Jest w tym ziarno prawdy, czy to tylko czcze spekulacje?