Alice: Madness Returns
Alicja powraca do gry, za to ani myśli wracać do formy znanej z książki Lewisa Carrolla. Będzie mroczniejsza i jeszcze bardziej psychodeliczna niż jesteś sobie w stanie wyobrazić.
Na co ją stać, wiemy doskonale po American McGee's Alice. Ta luźna adaptacja "Alicji w Krainie Czarów" była jedną z najmroczniejszych produkcji, w jakie mnie osobiście dane było zagrać. A ponieważ uwielbiam takie klimaty, ucieszyłem się niezmiernie, kiedy w te wakacje, dziesięć lat po premierze American McGee's Alice, Electronic Arts zapowiedziało sequel pod kusząco brzmiącym tytułem - Alice: Madness Returns. Będzie krwawo...
Alice: Madness Returns - podobnie jak American McGee's Alice - zostanie osadzona dekadę po wydarzeniach znanych z książkowego oryginału. Alicja wprawdzie zamknęła na dobre przejście do Krainy Czarów, lecz to nie koniec jej problemów. Otóż nie może się ona pogodzić z niewyjaśnioną śmiercią swoich rodziców i w tym celu kieruje swe kroki do psychiatry. Ten wprowadza ją w stan hipnozy, który miał przenieść bohaterkę do rodzinnego domu sprzed lat, a przenosi do... Krainy Czarów. Na miejscu Alicja - już jako dojrzała kobieta, świadoma tego, czym Kraina Czarów jest i jaką ona pełni w nim rolę - będzie musiała odkryć tajemnicę pożaru, w którym zginęli jej rodzice. No, chyba że gdzieś po drodze choroba psychiczna przejmie nad nią całkowitą kontrolę.
Klimat w Alice: Madness Returns zapowiada się jeszcze mroczniej niż w American McGee's Alice. Ponownie odwiedzisz wraz z bohaterką miejsca znane zarówno z poprzedniej odsłony, jak i z powieści. Jednak na pierwszy rzut oka możesz mieć problemy z ich rozpoznaniem, tak bardzo się zmieniły. Kraina Czarów jest wyniszczona po poprzedniej wizycie Alicji, a dodatkowo choroba psychiczna Alicji ją zniekształca. Przykładowo, w zamku Czerwonej Królowej napotkasz na zombie pokonanych już kiedyś kart-strażników.
Nie tylko atmosfera pozostanie niezmieniona, ale również sama rozgrywka. Naturalnie możesz się spodziewać pewnych zmian, bo przecież od premiery poprzedniej części minęło aż dziesięć lat, ale w głównych założeniach zabawa ma być podobna. Akcję będziesz obserwował z perspektywy trzecioosobowej. Jej przebieg znów będzie połączeniem walki (z użyciem szalonych broni), elementów platformowych oraz zagadek logicznych.
Co ciekawe, Alicja będzie mogła zrobić sobie przerwę w trakcie swojej podróży po Krainie Czarów i wrócić do rzeczywistości, czyli do XIX-wiecznej Anglii. Tutaj bohaterka będzie mogła odzyskać siły i zapisać stan gry. A kiedy już będzie gotowa, wybrać miejsce, do którego chce wrócić. Tak jest, rozgrywka będzie nieliniowa - w wielu przypadkach to od ciebie będzie zależało, w jakiej kolejności wykonasz poszczególne czynności.
Alice: Madness Returns spełni marzenie wszystkich fanów mrocznej i krwawej Alicji, którzy przez dziesięć lat od premiery American McGee's Alice żyli w niepewności, czy będzie im dane jeszcze kiedykolwiek trafić do psychodelicznej wersji Krainy Czarów. Teraz pozostaje im życzyć tylko jeszcze trochę cierpliwości, bo na nową grę będą musieli poczekać do przyszłego roku.