25. rocznica "przewrotu" Koticka
Jakoś tak już jest, że często media związane z grami (w tym i my) kiedy wspominają o rocznicach, zazwyczaj mowa o jubileuszu wydania przełomowej gry.
Tymczasem wczoraj, po cichutku, minęło ćwierćwiecze od wydarzenia, które miało, zdaje się, dość duży wpływ na dzisiejszy kształt branży. 3 stycznia 1986 zapadła decyzja, na skutek której Bobby Kotick wkroczył do Activision.
25 lat temu federalny sąd w San Francisco wydał niekorzystny dla Activision wyrok w sprawie o naruszenie patentu 4,342,454, dotyczącego zapisywania pewnych danych gracza na pamięci RAM. Patent został zarejestrowany w 1979 przez Ralpha Baera, uważanego za pioniera domowych gier wideo. Tymczasem między rokiem 1980 a 1984 Activision wydało jedenaście gier na Atari 2600, których kartridże posiadały podobną funkcję.
Activision zdecydowało się na apelację, jednak nie doszło do pozytywnego rozpatrzenia i firma zmuszona była zapłacić bardzo bolesną w tamtych czasach kwotę 3,5 miliona dolarów. Był to poważny cios dla finansów Activision, które wobec wstrząsu potrzebowało reform.
Wtem pojawiła się grupa inwestycyjna, która przejęła firmę i poza zastrzykiem gotówki "zafundowała" jej gruntowną restrukturyzację, która rozpoczęła ewolucję Activision do dzisiejszej formy. A szefem owej grupy była Jego Złowrogość Bobby Kotick, który swoimi wypowiedziami wywraca branżę do góry nogami, po czym okazuje się, że jego metody są (przynajmniej finansowo) skuteczne.
Wypilibyście zdrowie Bobby'ego? Czy raczej wolelibyście je własnoręcznie uszkodzić?