Gry pomogły mu "przetrwać" ciężkie chwile

Salman Rushdie przez swoją książkę "Szatańskie wersety" został przez ajatollaha Chomeiniego, duchowego przywódcę Iranu, skazany na śmierć w 1989 roku.

W latach 90-tych sporo czasu spędził więc ukrywając się przed ekstremistami religijnymi. W książce "Joseph Anton: Autobiografia", która niedawno pojawiła się w księgarniach, możemy poczytać jego ówczesne wspomnienia.

Okazuje się, że jedną z rzeczy, które pomogły mu przetrwać... były gry. W swojej książce: "Joseph Anton: Autobiografia" (Joseph Anton to kombinacja imion ulubionych pisarzy Rushdiego, Josepha Conrada i Antona Czechowa, a jednocześnie imię i nazwisko fikcyjnej tożsamości, którą przybrał) Salman Rushdie wspomina, że w latach 90. bardzo często uciekał od rzeczywistości w świat wirtualny.

Reklama

Grą, która pomogła mu znieść ukrywanie się, przenoszenie z domu do domu w towarzystwie uzbrojonej obstawy i przeróżne inne "niedogodności" życia z wyrokiem śmierci, było... Super Mario World. Gra wydana na SNES-a w 1990 roku.

Pisząc o sobie w trzeciej osobie stwierdził, że: "Polubił hydraulika Mario i jego brata Luigiego, czasami świat Super Mario World był szczęśliwą alternatywą do tego, w którym żył przez resztę czasu".

Chociaż gry jako takie nie zajmują w książce zbyt wiele miejsca, serwis The Millions zauważył, że inspirację Super Mario World można wyczuć w książkach dla dzieci, które napisał Rushdie.

Główną bohaterką "Luka i Ogień Życia" jest Super Luka, która otrzymuje 999 żyć i musi przebyć kilka "leveli", by zdobyć ogień życia, który będzie w stanie obudzić jej ojca ze śpiączki. Luka może też uderzyć w złotą kulkę na końcu każdego z poziomów i w ten sposób "zapisać" stan swojej przygody.

Serwis The Millions cytuje też opinię Rushdiego na temat gier jako takich: "O wiele luźniejsza struktura gier i o wiele większa rola odbiorcy (niż w książkach), możliwość wyboru w jaki sposób zwiedza się i zamieszkuje obserwowany świat.Gracz nie musi przestrzegać głównej linii fabularnej, przez długie okresy nie musi w ogóle się nią interesować".

"Istnieje wiele zwrotów, zakrętów i dygresji, z których można korzystać i odnajdywać w nich mikro-historie, inne rzeczy, w których można uczestniczyć zamiast bawić się główną, makro-historią. To coś, co interesuje mnie (w grach) najbardziej jako autora opowieści... opowiadanie historii bokiem" - czytamy dalej w opinii Rushdiego.

Kosmiczna cena pierwszej konsoli ósmej generacji

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy