Zynga zmienia profil działalności po wydaniu tego hitu?

Największy wydawca gier mobilnych na świecie, amerykańska Zynga, jest powszechnie krytykowana za nieetyczne praktyki, wśród których nie brakuje podkupywania pracowników innych studiów czy kopiowanie rozwiązań znanych z innych gier.

Reklama

Nie przeszkadza to jednak branżowemu gigantowi śmiało patrzeć w przyszłość, a ta może zaskoczyć wielu fanów i antyfanów Zyngi.

Wszystko wskazuje na to, że "casual-game king", znany z produkcji stworzonych z myślą o najpopularniejszym portalu społecznościowym oraz urządzeniach przenośnych, wkracza na zupełnie nieznane dla siebie tereny. Logo z charakterystycznym, czerwonym psem na ekranach startowych wysokobudżetowych gier dla hardkorowców? Jak najbardziej.

Szef dywizji gier mobilnych w Zyndze, Adam Sussman, zdradził serwisowi Pocketgamer plany firmy na bliższą i dalszą przyszłość. Nadchodzą spore zmiany!

Już wkrótce światło dzienne ujrzy Horn - pierwsza w historii gra sygnowana logo Zyngi, wykonana przez zewnętrzne studio partnerskie, a zatem nie należące do kalifornijskiego kolosa. Phosphor Games, twórcy Horn, obiecują grę action-RPG z zagadkami typowymi dla produkcji logicznych. Grafika stworzona przy pomocy Unreal Engine ma powalić na kolana natychmiast po uruchomieniu Horn, a jakość animacji nie będzie miała sobie równych.

Historia podobna nieco do tej przedstawionej w Sorcery nie pozwoli nam się nudzić, a wspaniałe poczucie humoru i dbałość o każdy detal sprawią, że pomiędzy Horn a konkurencją wyrośnie przepaść nie do zasypania... Używam czasu przyszłego nieco na wyrost, wszystko bowiem wskazuje na to, że Horn faktycznie otworzył nową erę gier mobilnych. Pierwsze recenzje produkcji, która niedawno miała premierę w wersji na systemy iOS, nie pozostawiają najdrobniejszych wątpliwości: mamy do czynienia z wielkim hitem, który zasłużył na średnią ocen na poziomie 9,4/10. Żeby było weselej, Horn dostępny jest w App Store w cenie 6,99 dolarów! Wkrótce pojawi się także wersja na urządzenia z Androidem.

Poza klasycznymi tekstami propagandowo-marketingowymi, Sussman obiecał dalsze poszerzanie portfolio firmy i zapowiedział, że już wkrótce możemy spodziewać się kolejnych, oszałamiających dzieł. 

Najwyraźniej więc "imperium kontratakuje", a trailer Horn, który możecie obejrzeć poniżej, sprawia, że słowa Sussmana trzeba traktować poważnie:

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy