Zynga: Poważnych zmian ciąg dalszy

2270608 2270608

 

 

Reklama

Wielokrotnie już informowaliśmy was o trudnej sytuacji branżowego giganta - kalifornijskiej Zyngi, jednego z największych wydawców gier społecznościowych i mobilnych na świecie.

Plan naprawczy wprowadzony przed kilkoma miesiącami zaczął przynosić pierwsze efekty, jednak CEO firmy, Mark Pincus, wraz zarządem wciąż starają się wyciągnąć Zyngę z finansowego dołka. Niestety, wiele z tych działań pociąga za sobą konieczność restrukturyzacji zatrudnienia, a mówiąc wprost: wymuszone oszczędności uzyskuje się zamykając kolejne oddziały i studia deweloperskie oraz zwalniając część pracowników.

Przedstawiciele Zyngi poinformowali niedawno, że studio w Baltimore zostanie zamknięte, a kolejne amerykańskie oddziały - w Teksasie i Nowym Jorku zostaną połączone. Decyzja ta spowodowała, iż 30 osób zostało bez pracy. Dwa studia Zyngi znajdujące się w Austin zostaną zespolone w jedno, a następny teksański oddział z siedzibą w McKinney, zostanie przeniesiony do Dallas. Nowojorskie biura również zostaną połączone - większa część pracowników przejdzie na tryb pracy zdalnej.

COO Zynkgi, David Ko podkreślił w wywiadzie dla serwisu Joystiq, że decyzje podejmowane przez zarząd są trudne, jednak niezbędne, a zwolnienia dotykają około 1% wszystkich pracowników Zyngi.

Przypomnijmy, że w styczniu firmę opuścił kolejny kluczowy pracownik, szef studia Zynga East i szef designerów gier Brian Reynolds. Ponadto włodarze amerykańskiej spółki zaprzestali wspierania CityVille 2 - następcy jednej z najpopularniejszych gier przeglądarkowych w historii, czyli CityVille, która w czasach największej świetności mogła się pochwalić bazą użytkowników liczącą około 90 milionów.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy