Zynga ma nowego dyrektora generalnego

Zmiany na szczycie giganta rynku mobilnego. Powrót do starego układu.

Zynga uważana jest za jedną z największych firm działających na rynku mobilnym, choć w ostatnim czasie jej pozycja została nieco zachwiana. Półtora roku temu kierownictwo nad nią objął Don Mattrick, który kilka miesięcy wcześniej odszedł z Microsoftu w świetle kontrowersji, które narosły wokół nowej platformy koncernu, Xboksa One. Zastąpił tym samym na stanowisku dyrektora generalnego Marka Pincusa, który pozostał jednak szefem rady nadzorczej spółki.

Mattrick nie zagrzał jednak długo miejsca na szczycie Zyngi. Przedstawiciele firmy dosyć nieoczekiwanie poinformowali bowiem, że rezygnuje on z posady jej dyrektora generalnego. Mało tego - gigant na rynku mobilnym wrócił jednocześnie do poprzedniego układu. Miejsce byłego pracownika Microsoftu zajął Mark Pincus, a więc poprzedni szef koncernu.

Reklama

„Kiedy dołączyłem do firmy w lipcu 2013 roku, wraz z Markiem podzielaliśmy wizję zbudowania znaczącego na rynku koncernu, który zredefiniuje pojęcie rozrywki w szybko rozwijającym się świecie mobilnym. Jestem dumny z postępu, którego razem dokonaliśmy. Wierzę, że to najlepszy czas, bym porzucił posadę dyrektora generalnego i pozwolił Markowi wprowadzić firmę w zupełnie nowy rozdział, przy wykorzystaniu jego wizji założycielskiej i umiejętności połączenia naszego rozwoju na rynku mobilnym z unikalnymi zaletami Zyngi” - komentuje sam Mattrick.

"Teraz, gdy koncentrujemy się głównie na rynku mobilnym, nadszedł czas odświeżyć nasze skupienie się na założycielskiej misji połączenia świata za pomocą wirtualnej rozrywki i realizacji wizji polegającej sprawianiu, by zabawa oraz gry społecznościowe stały się masową aktywnością. Wracam do firmy, którą kocham, by zwiększyć jej innowacyjność w najpopularniejszych gatunkach pokroju strategicznych produkcji akcji i wzmocnić naszą koncentrację na najważniejszych dla nas obszarach inwestycji i ekspresji” - dodaje Pincus.

Nieznane są niestety konkretne powody odejścia Mattricka. Wiadomo jedynie, że wraca do Kanady, gdzie zająć ma się kolejnym, ale niesprecyzowanym na razie projektem.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy