Zwycięzca konkursu Gameloftu spiracił Modern Combat 5

Piractwo samo w sobie jest złe, ale to było już zwyczajnie niemiłe.

Prawie nikt nie grał jeszcze w Modern Combat 5: Blackout. Prawie, bo oczywiście nie liczymy pracowników czy prasy, która miała okazję przetestować grę przedpremierowo. Wśród tych, którzy mogli już postrzelać w nowym FPS-ie Gameloftu, znalazło się kilku szczęśliwców. Wygrali oni konkurs, dzięki czemu zapewnili sobie wczesny dostęp do ostatecznej wersji produkcji.

I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że któryś z nich postanowił scrackować grę (albo dać komuś, kto to zrobił) i wrzucić ją do internetu. Na kilka dni przed premierą.

Reklama

Jak mówi community manager Gameloftu, Florian Weber, pirackie Modern Combat 5 zostało już ściągnięte przez tysiące użytkowników. Firma zagroziła banami, ale ostatecznie postanowiła tylko wykorzystać fakt, że do odpalenia gry wymagane jest połączenie z internetem i "odłączyła wtyczkę" do czasu premiery. Przynajmniej nie będą mieli dostępu wcześniej niż gracze, którzy zamierzają postąpić fair.

Sytuacja jest o tyle gorsza, że w Modern Combat 5 Gameloft zrezygnował z mikrotransakcji, co oznacza, że ofiarą piratów padła najbardziej uczciwa odsłona serii, o klasycznym modelu "płacisz raz – grasz do woli". Można się domyślić, że nie skłoni to twórców do postąpienia podobnie w przyszłości. Miejmy nadzieję, że gra tak czy inaczej okaże się sukcesem i pozostaniemy przy jednorazowej płatności. Aha, jeśli się zastanawiacie: scrackowana została wersja iOS.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama