Zmiany w App Store – można zwracać nabyte aplikacje i gry...

...przez dwa tygodnie od kupna. Nawet jeśli już je pobrano.

W Boże Narodzenie w większości krajów Unii Europejskiej – także w Polsce – w życie weszły nowe przepisy zgodne z unijną dyrektywą związaną z ochroną praw konsumenta. Wymusiło to na właścicielach sklepów internetowych wprowadzenie kilku ważnych zmian, gwarantujących klientom możliwość zwrot kupionego towaru w ciągu dwóch tygodni od dnia zakupu. Pojawiły się one także w App Store.

Od teraz każdy, kto nabędzie aplikację lub grę na swoje iUrządzenie, będzie miał prawo na anulowanie transakcji – a co za tym idzie, na odzyskanie wydanych pieniędzy – w ciągu czternastu dni od kupna. I to bez podania przyczyny. Nowe przepisy – zgodne z wytycznymi brukselskich polityków – mają jednak jeden haczyk dotyczący treści cyfrowych: po wyrażeniu zgody na rozpoczęcie świadczenia usługi, konsument zrzeka się prawa do odstąpienia od towaru. W przypadku ebooków czy produkcji pecetowych lub konsolowych oznacza to, że pobranie produktu równoznaczne jest z niemożliwością jego zwrócenia.

Reklama

Teoretycznie dotyczy to także aplikacji i gier na iOS. Tyle tylko, że iUrządzenia pobierają je automatycznie tuż po jego zakupie, nie pytając o zgodę użytkownika. To oznacza, że wbrew pozorom można zażądać zwrotu pieniędzy za już ściągniętą produkcję czy program. Z relacji zachodnich graczy wynika, że Apple rzeczywiście przyjmuje zwroty, nawet jeśli dana gra znajduje się już na naszym iPhonie.

Dla wielu użytkowników wydaje się to być świetną sprawą. Problem w tym, że nowe prawo otwiera furtkę do nadużyć. Bo nawet jeśli transakcja zostanie anulowana, a my odzyskamy wydane pieniądze, dana aplikacja czy gra nie zostanie usunięta z naszego smartfona czy tabletu. Nietrudno sobie wyobrazić ludzi, którzy będą kupowali jakąś produkcję, ściągali ją, odzyskiwali gotówkę, a później grali. Może to uderzyć w wielu developerów, którym wydawanie pełnopłatnych tytułów mobilnych przestanie się opłacać – lepiej będzie zrobić grę na modelu F2P i zarabiać na mikrotransakcjach niż ryzykować niskie przychody. Będące nieproporcjonalne do liczby pobrań.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy