Wyścigi rydwanów w Qvadriga
Teraz każdy z nas może się poczuć jak Juda Ben Hur. No, prawie.
Przyznam, że kiedy zobaczyłem informację na temat mobilnej gry o wyścigach rydwanów, nie spodziewałem się tego, czym faktycznie jest Qvadriga. To nie kolejna standardowa wyścigówka, dla draki owinięta skórkami rydwanów, licząca na wybicie się gdzieś pomiędzy Asphalt a Real Racing. Nie jest to też nieudolny klon Star Wars Racer (bo, jak zapewne wiecie, podracery z pierwszego epizodu Gwiezdnych Wojen wzorowane były właśnie na rydwanach).
Nie wiem, czy w ogóle powinno się Qvadrigę nazywać grą wyścigową - wystarczy rzut oka na gameplay, aby zorientować się, że więcej dynamiki ma niejedna gra logiczna. To dlatego, że oba tryby rozgrywki w tej produkcji nie przewidują szaleńczej jazdy: pierwszy pozwala nam rozgrywać każdy wyścig w turach, a drugi - "dynamiczny" - dynamiczny jest tylko z nazwy, bo to tak naprawdę zwolnione tempo, bliższe podróży ślimaka niż hollywoodzkim pościgom.
W Qvadriga sterujemy rydwanem przeciwko różnym liczbom przeciwników (maksymalnie szesnastu) po zgodnych historycznie planszach, począwszy od rzymskiego Circus Maximus, skończywszy na greckim hippodromie. Torów jest aż 43, ale nie wszystkie dostepne są od początku - odblokowujemy je w miarę postępu w grze. Oczywiście nie zabrakło opcji personalizacji rydwanu - możemy kupować, sprzedawać, leczyć, naprawiać i tak dalej.
Qvadriga kosztuje ponad 35 złotych, jednak nie zawiera mikrotransakcji. Dostępne jest na Androidzie oraz iOS (ale tylko na iPadach).