Wyrzućcie Tamagotchi, Pou jest darmowe
Oczywiście za darmo możemy grę ściągnąć tylko przez jakiś czas.
Tamagotchi to coś, co kojarzą chyba wszyscy – małe "jajeczko" z kiepskim, najczęściej monochromatycznym ekranem, wątłym "plumkaniem" w charakterze warstwy audio i małym zwierzątkiem w środku, wymagającym ciągłej opieki i troski. Jeżeli zapomnisz je nakarmić, będzie smutne. Jeżeli się z nim nie pobawisz – może nawet płakać. I tak dalej.
Rolę Tamagotchi, co zupełnie naturalne, przejęły w ostatnich latach aplikacje na smartfony. W ten sposób swojego zwierzaka można mieć zawsze przy sobie, a ten może nas nawet dręczyć powiadomieniami, tak, byśmy się już od niego nigdy nie uwolnili, nawet na godzinę.
Pou – jedna z najbardziej popularnych tego typu gier – właśnie została przeceniona na iOS na zero złotych, na standardowy "jakiś czas". Jeżeli więc chcecie stać się więźniami słodkiej istoty, która wygląda trochę jak kupa (na właściwe skojarzenie wskazuje też imię), to dobry moment, by skuć się w kajdany i pobrać małego dyktatora na swojego iPhone'a.
W grze robimy to, co w każdej tego typu produkcji: opiekujemy się stworzonkiem, przebieramy je, karmimy, wyrzucamy jego odchody i bawimy się z nim w 30 różnych mini-gierkach.