Worms 4 zapowiedziane

Premiera w przyszłym miesiącu.

Któż nie zna Wormsów? Seria z sympatycznymi, ale agresywnymi robakami, należy do jednych z najbardziej kultowych. Każda kolejna jej część cieszy się dosyć dużą popularnością. Jej twórcy ze studia Team17 zapowiedzieli właśnie jej czwartą odsłonę przygotowywaną z myślą o platformach mobilnych.

Miłośnicy cyklu powinni poczuć się jak w domu. Zabawa polegać będzie na walce dwóch zespołów różowych glist, wyposażonych w zróżnicowaną broń. Narzędzi mordu ma być w sumie 36, a każdą z nich będzie można dodatkowo ulepszyć (a warto to robić, bo dzięki temu otrzymają one dodatkowe efekty – będą mogły pluć chociażby ogniem lub trucizną). Wśród nich nie zabraknie nowych gadżetów pokroju komety Havleya.

Reklama

W grze znajdzie się kampania dla pojedynczego gracza składająca się z 80 misji do rozegrania, nie zabraknie również tradycyjnego starcia. Nowością będą tryby Bodycount i Vital Worm – w pierwszym zadaniem użytkowników będzie eliminowanie kolejnych fal przeciwników kontrolowanych przez AI. W drugim jednemu z robaków przydzielona zostanie rola VIP-a, którego zabicie zakończy rozgrywkę.

W produkcji pojawi się także tryb sieciowy. Z innymi użytkownikami walczyć będzie można w sposób asynchroniczny, a także w czasie rzeczywistym korzystając między innymi z Facebooka. Cały czas toczyć się będzie też wojna dwóch frakcji – niebieskich i czerwonych. Gracz opowie się po stronie jednej z nich i będzie wykonywał zadania – zespół, którego członkowie zdobędą w sumie więcej punktów w ciągu 24 godzin, wygra. Użytkownicy zwycięskiej grupy otrzymają w nagrodę określone bonusy.

Worms 4 nie będzie opierać się na modelu F2P, jako że twórcy uznali, że system ten nie pozwoliłby im stworzyć dobrej produkcji. Konkretna data premiery gry nie jest znana, ale produkcja ma ukazać się w sierpniu. Wówczas tytuł pojawi się na iOS, ale w późniejszym terminie ma zawitać na pozostałe platformy mobilne, w tym najprawdopodobniej na Androida.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama