To dość prostolinijny endless runner o ciekawym wyglądzie.
Endless runnery można lubić lub nie, jednak nie sposób odmówić im sporego udziału w rynku gier mobilnych. Kolejne produkcje z tego gatunku prześcigają się w wymyślnych sposobach na sprawienie, że biegnący gracz potknie się i będzie musiał zaczynać od nowa, a gracze potykają się z przyjemnością i na wstawanie wydają często zdecydowanie więcej niż powinni.
Kolejnym endless runnerem jest The Trip (co w świetle akapitu wyżej jest zabawne, bo „trip” to również „potknąć się). Gra właśnie się ukazała i wspominamy o niej w zasadzie dlatego, że wygląda nietypowo i jest darmowa – wystarczy zresztą spojrzeć na grafiki ją promujące. Ascetyczna, minimalistyczna oprawa zawsze szła w parze z grami o podobnym skomplikowaniu gameplayowym, więc i tu twórcy zdecydowali się na tego typu wizualia.
Warstwę graficzną zaprojektował Antonio Vicentini, muzykę skomponował Ben Hantoot, a sama gra stworzona została przez Henry’ego Gosuena, którego możecie znać z North Wind: Trill of Consciousness. Tak jak wspomnieliśmy, gra dostępna jest za darmo, więc jeżeli lubicie endless runnery – dlaczego by nie spróbować?
