Surprise Eggs World - recenzja
Niespodzianka!
Biscuit Moon to polskie studio założone między innymi przez Adama Skorupę, który graczom znany jest głównie jako kompozytor muzyki do serii Wiedźmin. Niedawno na urządzeniach mobilnych pojawił się debiutancki projekt zespołu – Suprise Eggs World. O tytule nie dotychczas jednak nie słyszałem, kiedy więc dostałem kopię do recenzji, spodziewałem się kolejnej pozycji logicznej.
Po uruchomieniu produkcji okazało się, że byłem błędzie. I to dużym – program trudno jest nazwać grą. To raczej aplikacja mająca na celu zrelaksowanie użytkowników. Grupą docelową są bez wątpienia głównie najmłodsi posiadacze smartfonów i tabletów, ale i starsi mogą się chwilę pobawić.
Większość z was na pewno kojarzy „kinder niespodzianki” – czekoladowe jajka skrywające pojemnik z jakąś mniej lub bardziej wyrafinowaną zabawką. Pamiętam, jak brzdącem będąc, namawiałem rodziców do kupna kolejnych jaj, aby sprawdzić, co się w nich znajduje. Do dzisiaj gdzieś w domu znajdują się zdobyte wówczas figurki.
W Suprise Eggs World twórcy postanowili odtworzyć uczucie, które towarzyszyło odkrywaniu tajemnic jajek. Rozgrywka (o ile tak ją można nazwać) polega na stukaniu palcem w ekran w kolejne jaja, zdzierając z nich opakowanie, czekoladową powłokę oraz otwierając pojemnik z niespodzianką.
Każdy zawiera określone zwierzę, które podzielone są na kilka typów. Bezpłatnie dostępne są wiejskie (m.in. świnia, koza i krowa) – za pozostałe trzeba już zapłacić. Warto zaznaczyć, że poszczególne istoty są ładnie animowane. Oprawa graficzna wykonana została w kreskówkowym stylu i może się podobać.
Problem tylko w tym, że aplikacja szybko się nudzi. Nie oferuje niczego poza odkrywaniem sekretów kolejnych jajek. Co prawda dzieci (twórcy podkreślają, że chcieli pokazać najmłodszym, jak wyglądało rozpakowywanie „kinder niespodzianek) mogą spędzić z nią nieco więcej czasu, ale starsi najprawdopodobniej pobawią się nią tylko chwilę. Ot, sprawdzą i po kilku minutach wyłączą.
Innymi słowy – Suprise Eggs World można zainstalować i uruchomić, by przypomnieć sobie modę na czekoladowe jajka z zabawkami, a dziecku zapewnić parę minut frajdy. Nie spodziewajcie się jednak po „grze” cudów. Szkoda, bo wystarczyłoby dorzucić jakieś wyzwania, by uatrakcyjnić produkcję i sprawić, by przyciągnęła graczy na dłużej.