Na tę premierę niejeden miłośnik brawlerów czekał od ponad pół roku. Jak głosi jedno z genialnych haseł reklamowych: "Chciałeś kiedyś uderzyć niedźwiedzia prosto w pysk?" - i dokładnie na tym pierwsza gra Nicolla Hunta się opiera.
Tim Burr jest drwalem tak zwykłym i stereotypowym, jak tylko się da: nosi dziarską brodę i koszulę w kratę wsuniętą w stare dżinsy. Potrafi się też bić, podejmować decyzje i, generalnie, być mężczyzną - co przyda mu się w trakcie przeznaczonej mu przygody. Pewnego dnia jego dom staje bowiem w ogniu, a pięść zaczyna mówić i myśleć. Oznajmia mu, że przeniósł się w czasie, a światem rządzą okrutne niedźwiedzie.
Od tego momentu bierzemy sprawę w swoje... pięści i wybijamy kły wszystkiemu, co stanie na naszej drodze. Jako oddany fan takich klasyków, jak Double Dragon, Streets of Rage czy Final Fight, twórca starał się przygotować swoją grę możliwie jak najbardziej "retro". Walka jest więc mało skomplikowana - składająca się z kilku ciosów i kolejnych ekranów pełnych uczłowieczonej fauny - ale potrafi dać sporo zabawy, bo między przyjemnym biciem zajmujemy się też rozwojem statystyk naszego drwala.
Każda plansza odbywa się w innej epoce, w innym czasie: korzystamy bowiem z wehikułu czasu. Spotkamy więc wilki poprzebierane za faraonów, niedźwiedzi-agentów z czarnymi okularami czy średniowiecznych niedźwiedzi w kolczugach. Całość jest zabawna, satysfakcjonująca i całkiem trudna - jak to brawlery, którymi Nicoll Hunt się inspirował.
FIST OF AWESOME (twórca przy każdej okazji przypomina, że Caps Lock jest celowy) pobierzecie za 3,59 euro na urządzeniach korzystających z systemu iOS, lub 12,37 zł na tych z Androidem. Drogo, ale jeśli lubicie brawlery i trafia do was komiczna konwencja gry - zakup obowiązkowy.
FIST OF AWESOME - pobierz z App Store
FIST OF AWESOME - pobierz z Google Play
