Spotology

Pavel Simeonov to twórca, który polega w dużej mierze na prostym, przejrzystym designie. Dobrym przykładem jest jego aplikacja służąca do śledzenia nastroju i zbierająca związane z tym statystyki - Moodymal. Przed premierą Spotology mogło się wydawać, że to esencja minimalizmu, ale jego nowa gra wytyczyła w tej materii nowe standardy.

Bo chyba rzeczywiście nie mogłoby już być prościej. Na szczęście wcale nie musi, bo Spotology jest, chciałoby się powiedzieć, "spot-on". Ale po kolei: w grze operujemy na dwóch elementach, czyli kołach i kwadratach. Musimy zadbać o to, żeby wszystkie okręgi zmieniły się w kwadraty. Tylko tyle? Aż tyle - choć zasady są proste, sama rozgrywka do łatwych nie należy. Stopień trudności zwiększa się w miarę postępu w grze, więc o ile przez kilka pierwszych poziomów prawdopodobnie przejdziecie jak noż przez masło, tak im dalej w las, tym trudniej.

Reklama

Problem polega bowiem na tym, że figury zmieniamy jednym pociągnięciem palca, bez odrywania go ani możliwości cofnięcia się i obrania innej drogi. Przy coraz bardziej skomplikowanych układach robi się coraz trudniej, a niestety nie mamy całej wieczności na zastanowienie się, jak rozwiązać dany poziom. W lewym dolnym rogu nieustannie odliczany jest czas, który zwiększa się po przejściu każdego levelu. I lepiej na początku postarać się rozwiązywać wszystko jak najszybciej, by zostawić go sobie trochę na później. Uważając przy tym, by się nie pomylić - wystarczą trzy błędy i zaoszczędzone dwie minuty przepadną. Oprócz tego, niektóre koła są podwójne - oznacza to, że musimy przejechać przez nie dwa razy. W niektórych miejscach rozwiązanie nasuwa się samo, ale po rozwiązaniu kilku dalszych układów będziecie z siebie dumni, że wpadliście na coś tak karkołomnego. A to wszystko w produkcji do bólu minimalistycznej.

Nie przeczytaliście jednak jeszcze najlepszego: Spotology jest darmowe. Zarówno przy ściąganiu gry z AppStore, jak i później - nie zawiera bowiem mikrotransakcji. Nie zawiera też reklam (i dobrze, bo zaburzałyby nieskazitelny design produkcji). Ze względu na wysoką jakość wykonania i wysoki współczynnik tzw. replayability, spokojnie mogłaby kosztować przynajmniej symboliczne kilka złotych, twórca postanowił jednak udostępnić ją za darmo.

Mimo zadziwiającej wręcz prostoty, Spotology potrafi stanowić spore wyzwanie, a przede wszystkim wciąga jak bagno. Zresztą najprostsze pomysły bywają najlepsze - wystarczy wspomnieć nieśmiertelne Tetris. Spróbujcie swoich sił w Spotology, a nie będziecie chcieli przepuścić żadnej okazji, wyciągając telefon w każdej wolnej chwili i obracając kolejne koła w kwadraty.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy