Ski Jumping Pro

Bydgoskie studio Vivid Games wyrasta na międzynarodową potęgę. Pierwsze tego zwiastuny przyniosły wysokie oceny świetnej gry logicznej GYRO; dzięki Real Boxing polscy deweloperzy awansowali do ekstraklasy producentów gier mobilnych.

Wszystko wskazuje na to, że Ski Jumping Pro – najnowsze dzieło programistów z łódzkiego oddziału Vivid Games, którzy pomału zaczynają się specjalizować w produkcji najwyższej jakości przenośnych symulatorów sportowych  – umocni tylko wiodącą pozycję bydgoszczan nie tylko w naszym kraju, ale na całym świecie!

Reklama

Jak łatwo się domyślić, Ski Jumping Pro, produkcja stworzona z myślą o urządzeniach mobilnych wspierających system operacyjny iOS, jest niczym innym jak zaawansowanym symulatorem skoków narciarskich – nie tak dawno najpopularniejszej dyscypliny sportu w naszym kraju. Piszę o tym nie bez powodu: jako rodacy jednego z najsłynniejszych skoczków wszech czasów, Adama Małysza, którzy jeszcze nie tak dawno mieli okazję podziwiać mistrza, a obecnie kibicują jego następcom, powinniśmy być szczególnie zainteresowani, ale też obdarzeni umiejętnością krytycznej oceny gry bydgoskiego studia. A tak się akurat składa, że Ski Jumping Pro zasługuje zarówno na podkreślenie jej walorów, jak i brutalne wypunktowanie słabości. Dlaczego? Ponieważ tak pochwały jak i narzekania na Ski Jumping Pro dotyczą najważniejszych elementów rozgrywki.

Najpierw plusy. Wśród nich wyróżnia się szczególnie oszałamiająca, trójwymiarowa grafika – tak realistyczna, jak tylko można wymagać od produkcji mobilnej. Na uwagę zasługuje także przejrzysty, łatwy do opanowania interfejs (w opinii redaktorów specjalistycznego serwisu Overlapps – prawdziwy wzór do naśladowania!), znakomicie dopasowana ścieżka dźwiękowa, porażająca wręcz jakość animacji skoków zawodników oraz intuicyjne sterowanie, zapewniające pełną kontrolę nad zawodnikiem podczas lotu. Wszystkie wyżej wymienione elementy prezentują klasę światową, a graficy Vivid Games udowodnili po raz kolejny (poprzednio przy premierze Real Boxing), że mogą śmiało stawać w szranki z najbardziej utalentowanymi i doświadczonymi rysownikami w branży – i to nie tylko pracującymi w segmencie mobile!

Ponieważ jednak żadna produkcja nie jest wolna od wad, słowa nagany należą się także Ski Jumping Pro. Nagana – to brzmi poważnie, ale też nie może być inaczej, ponieważ najsłabszymi elementami bardzo dobrej gry są Sztuczna Inteligencja, fizyka zachowań obiektów oraz błędy techniczne. Wśród niedociągnięć szczególnie irytuje wyjątkowa losowość wyników innych skoczków (nie prezentują żadnej powtarzalności, każdy skok jest kompletnie nieprzewidywalny). Warto dodać, że sędziowie oceniający występy zawodników są albo skorumpowani, albo głupi, albo po prostu nie mają pojęcia o swojej pracy – bywa, że zawodnicy kończący skok upadkiem wygrywają całe zawody! Ponadto gra ma tendencję do wieszania się podczas przeglądania tabel z wynikami i wymaga ponownego uruchomienia…

Autorzy przygotowali dwa tryby gry – Quick Jump oraz Career, które nie wymagają chyba dłuższych komentarzy. Warto podkreślić, że w Ski Jumping Pro znajdziemy aż 60 konkursów, rozgrywanych na autentycznych skoczniach o rozmaitych punktach konstrukcyjnych. Ponadto w grze występują zaawansowane opcje personalizacji wyglądu i wyposażenia zawodników.

Podsumowując, Polacy stworzyli znakomitą produkcję, najlepszą w swoim gatunku, zdecydowanie dystansującą bezpośrednich konkurentów, takich jak Ski Jump Giants 13 czy Super Ski Jump. Wraz z kolejnymi patchami kolejne niedoskonałości będą zapewne eliminowane – do tego czasu jednak niektóre błędy mogą denerwować tych co bardziej niecierpliwych użytkowników… Ski Jumping Pro znajdziecie w App Store w cenie 0,89 euro.

[inpl:gamerank rank="5.0"]

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy