Shadow Blade: Mobilny odpowiednik Ninja Gaiden?

Mijają kolejne miesiące, a oficjalne Ninja Gaiden na smartfonach i tabletach wciąż czeka na jakąkolwiek niejapońską wersję językową. Studio Dead Magic działa jednak prężnie i jeszcze w tym miesiącu pozwoli nam zagrać w autorską interpretację serii, nawiązującą do pierwszych odsłon z NES-a.

Prace nad Shadow Blade trwają od niemal roku i z każdym zwiastunem projekt buduje napięcie, które dopiero teraz - z opublikowaniem pierwszego gameplayu - sięgnęło zenitu. Gra zapowiada się na coś w stylu Rayman Jungle Run, ale w nieco cięższym, futurystycznym klimacie, pełnym ponurych korytarzy, kreskówkowego siekania kataną i tryskającej we wszystkich kierunkach krwi. Bohaterem jest nikt inny, jak stereotypowy japoński wojownik ninja, który - o dziwo - do neonowego świata przyszłości wpasował się całkiem dobrze.

Reklama

Deweloper Dead Magic wspomina, że podczas produkcji Shadow Blade czerpał inspiracje z Ninja Gaiden i choć inspiracja ta ogranicza się do naprawdę luźnych nawiązań, ogladając akrobatycznego bohatera w akcji nietrudno ją odczuć. Twórcy zadbali o odpowiednio dynamiczną akcję i wysoką jakość każdej, najdrobniejszej nawet animacji, a sterowany przez nas ninja potrafi o wiele więcej, niż tylko skakać i siekać mieczem.

Już teraz widać, że Shadow Blade ma klasę i chyba właśnie dla tej klasy warto na niego poczekać - w Google Play i App Store powinien pojawić się jeszcze w tym miesiącu. Niestety, twórcy nie zdradzają, na jakim modelu płatności oparli swoją zręcznościówkę; dopiero po premierze dowiemy się, czy w grze zawarli mikropłatności, czy raczej pozwolą nam zapłacić raz i mieć spokój.

Shadow Blade - gameplay: 

Shadow Blade - trailer:

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy