Rat on a Skateboard

Zwierzęta potrafią robić różne rzeczy. W internecie można znaleźć filmy ze śpiewającymi psami czy wspinającymi się po ścianach kotami. A widzieliście gdzieś szczura, który jeździłby na deskorolce?

Taką postać przedstawia gra Rat on a Skateboard, która nie jest ani nowatorska, ani rozbudowana (wręcz przeciwnie - jest banalna!), ale wciąga jak diabli. Studio Donut Games po raz kolejny dowiodło, że potrafi najprostszymi środkami osiągnąć swój cel - zatrzymać nas na godziny ze smartfonem w dłoniach.

W Rat on a Skateboard obserwujemy naszego szczególnie uzdolnionego szczura z boku, obserwując jego samego i występujące na drodze przeszkody. Zwierzę rozpędza się samo. Naszym zadaniem jest jedynie naciskanie na ekran, gdy uznamy, że włochaty deskorolkarz powinien podskoczyć, bo np. zbliża się jakaś przeszkoda. Krótkie naciśnięcie powoduje lekki podskok, a długie - porządny wyskok. Podczas lotu szczurek może dodatkowo wykonywać triki. Wystarczy, że zaczniemy naciskać ekran. W ten sposób zdobywamy punkty. Nasz wynik poprawiamy także np. jeżdżąc po poręczach czy zbierając sery.

Reklama

Gra zawiera trzy tryby: Challenges, Banana Harbor oraz Power Stunts. Pierwszy to zestaw 40 plansz, na których czekają nas - jak sama nazwa wskazuje - różne wyzwania. W drugim jedziemy cały czas przed siebie, omijając rozrzucone banany, i tak aż wpadniemy na jednego z nich albo się przewrócimy, uderzając np. o schodek. W trzecim zabawa wygląda podobnie, tylko przeszkody się zmieniają - zamiast bananów występują w nim odbijające się piłki. Najwięcej czasu spędziłem właśnie w ostatnim z trybów. "Maksowanie" najlepszego wyniku pozbawiło mnie kilkunastu godzin życia.

Rat on a Skateboard wygląda mocno przeciętnie, ale to nie grafika świadczy o jego sile, a hipnotyczna wręcz rozgrywka. Tę hipnotyczność podkreśla muzyka. Choć może "muzyka" to zbyt wiele napisane. Powinniśmy napisać raczej - ciche brzdąkanie w tle.

Jeśli szukacie typowego "zabijacza czasu", którego odpalicie w chwilach nudy, Rat on a Skateboard powinien sprostać temu zadaniu w pełni. Ta gra, mimo że prosta jak budowa deskorolki, potrafi wciągnąć w stukanie palcem w ekran smartfona na dobrych parę godzin.

PS. Dajcie znać, jak wam poszło w Power Stuncie. Ja nabiłem 417 punktów!

[inpl:gamerank rank="3.5"]

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy