Dawno nie widzieliście tak ślicznej gry ze strzelaniem.
Kto powiedział, że strzelanki muszą być szaro-bure i krwawe? Quadblast, na przykład, jest bardzo ładne. Oprawa graficzna produkcji oparta jest na niemal jednolitych, wyrazistych kolorach, które zmieniają się w miarę postępu gracza. Oprócz tego jest dość minimalistycznie - na przykład zamiast przeciwników i sojuszników mamy po prostu kropki.
W Quadblast poruszamy się kręcąc urządzeniem, na którym gramy, muśnięciami palcem aktywując poziome i pionowe promienie lasera, aby wyeliminować przeciwników. I na tym w zasadzie polega całe sterowanie. W grze zawarto jeden tryb rozgrywki, ale wypełniony przeróżnymi zadaniami, które możemy wykonywać podczas przechodzenia kolejnych leveli. Są to proste questy w stylu "zmieniaj promień co 3 sekundy", "zdobądź mnożnik x4" albo "zabij 50 jednostek poziomym promieniem". Głównym zadaniem jest po prostu przeżyć jak najdłużej. Po jakimś czasie gra robi się całkiem chaotyczna (a przy tym całkiem widowiskowa), nie tracąc przy tym klatek ani płynności, przez co nadal wygląda naprawdę nieźle.
Gra jest darmowa, zawiera dość rzadko pojawiające się reklamy i mikrotransakcje, których na szczęście nikt nie wpycha nam do gardła (rzeczy typu podwajanie zarobionych monet i tym podobne).
