Polskie studio na drodze do wielkiego sukcesu

Majaya, spadając na szary wulkaniczny księżyc, nie przypuszczała, że tak trudno będzie jej wrócić do domu. Jedynym sposobem wydostania się z tego tajemniczego świata jest uruchomienie rakiety napędzanej kolorami.

Majayę czeka wyzwanie - pokonanie sieci magicznych podziemnych labiryntów pełnych przygód i zagadek. Majaya to kulka, która niefortunnie spadła na szary, plastelinowy, pokryty wulkanami księżyc. Żeby mogła wrócić na swoją rodzimą planetę, musi uruchomić rakietę. Chwilę po awaryjnym lądowaniu, Majaya spotyka Pana Orange, który postanawia jej pomóc i przekazuje dokładne instrukcje odpalenia silników.

Reklama

Okazuje się, że na księżycu istnieje, nieczynny w tej chwili, wulkaniczny system zasilania kolorową energią. Ale instalacja zadziała tylko wtedy, kiedy zostanie uzupełniona o zestaw 26 pojemników z farbami. Pojemniki ukryte są w bajecznie kolorowych podziemnych labiryntach. Zatem przed Majayą długa, pełna przygód i wyzwań wędrówka po fantastycznych, ręcznie ulepionych światach.

Zadanie polega na kierowaniu kulką i zbieraniu pojemników z farbą z każdej kolejnej planszy. Kontrola gry opiera się na działaniu akcelometru. Przechylając tablet, gracz toczy kulkę po ścieżkach labiryntów. W baśniowej modelinowej scenerii kolejnych światów gracz napotyka szereg przeszkód o różnej barwie. Odblokować można je tylko kulką w tym samym kolorze. Pierwotnie biała Majaya nabiera odpowiednich barw, zbierając i mieszając kolorowe kropelki farby, które porozrzucane są po zakamarkach labiryntu.

Świetna gra dla dużych i małych, w przedziale wiekowym od 10 do 100 lat. Troskliwe mamy mogą być spokojne – Majaya pozbawiona jest elementów przemocy. Rozwija wyobraźnię plastyczną, budzi zainteresowanie przestrzenną sztuką lepienia, uczy logicznego myślenia i planowania. Produkcja polskiego teamu deweloperskiego EDDA-G jest dostępna w App Store w cenie 1,99 dolara.

Grę Majaya możecie pobrać, klikając w link obok - pobierz grę (iOS)

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama