Polska gra niewypałem w App Store
Mimo wysokiej jakości wykonania, relatywnie niskiej ceny i hektolitrów miodu, jakie z niej wyciekają, Fat Jump komercyjnie rozczarowuje. Szkoda, bo polscy twórcy naprawdę mająsię czym pochwalić.
Mówiąc zupełnie wprost, Fat Jump studia SID On jest po prostu klonem bestsellerowej platformówki Doodle Jump, która przebojem podbiła App Store i Google Play. Do pobranej kilka milionów razy gry GameHouse, polskiemu następcy sporo jednak brakuje.
Fat Jump znalazł zaledwie kilka tysięcy amatorów, co z całą pewnością nie wpłynęło pozytywnie na sytuację finansową rodzimego dewelopera. Z całą pewnością na ten stan rzeczy wpływa przede wszystkim bardzo niska pozycja Fat Jump wśród produkcji, za które trzeba jednak zapłacić. Zakopana wśród aplikacji, imitujących latarki i inne dzwonki gra nie ma szans rozwinąć skrzydeł, a szkoda, bo wciąga jak diabli.
Główny bohater produkcji made in Poland jest zielony i "z twarzy podobnie zupełnie do nikogo". Potrafi jednak bardzo wysoko skakać, w czym pomagają mu gadżety, które znajdujemy skacząc po kolejnych platformach. Znamy to? Znamy doskonale, w Fat Jump znajdziemy jednak również owoce, warzywa, słodycze i "fast foody", wpływające na wagę naszego stworka. Aby odbijać się wystarczająco wysoko i "frunąć jak ptak" należy zatem dbać o linię i unikać niezdrowych przysmaków.
Prosta, wręcz banalna platformówka ujmuje od pierwszej chwili uroczą oprawą graficzną i mechaniką rozgrywki znaną z Doodle Jump (aby skoczyć, wychylamy telefon w odpowiednią stronę). Cóż z tego jednak, skoro jej twórcy raczą tracą aniżeli finansowo zyskują na znakomitej grze.