Po Symulatorze Kozy czas na Symulator Palca
Niestety, zapowiada się nieco mniej ekscytująco...
Już jakiś czas temu growe symulatory można było nazywać żartobliwie plagą – symulatory koparki, ciągnika, awionetki, karetki i czego tylko zapragniecie okupowały wiele półek sklepowych, zaraz obok "prawdziwych gier". Jednak dopiero teraz stały się one plagą naprawdę – symulatory kozy, kamienia, trawy i kilka innych, coraz mniej śmiesznych absurdów okupują wirtualne półki takich sklepów jak chociażby Steam.
Początkowo myślałem, że Finger Simulator będzie się do nich zaliczał – nazwa wskazuje na coś równie głupiego – jednak wygląda na to, że jest jeszcze nudniej, bo całość stworzona została na potrzeby 12. edycji festiwalu animacji Fantoche, który odbędzie się w Szwajcarii w przyszłym miesiącu.
Mało tego – gameplayowo nie dałoby się tego zaliczyć do symulatorów. Ot, klikadełko, w którym palce układają się w litery F, A, N, T, O, C, H oraz – zgadliście – E. Mimo wszystko, rzecz dość sprawnie zrealizowana, ładnie zanimowana i – przede wszystkim – darmowa.
Nie mam pojęcia, czy komukolwiek bym to polecił, ale sprawdzić możecie. Zwłaszcza jeśli w najbliższym czasie wybieracie się do Szwajcarii.