W planach dalszy rozwój gry.
Wydanie Pokemon GO okazało się dla firmy Nintendo strzałem w dziesiątkę. Produkcja cieszy się ogromną popularnością, serwery gry nie dają sobie na razie rady, a w portalach społecznościowych dosłownie roi się od wpisów opisujących wrażenia z rozgrywki. I to mimo faktu, że oficjalnie (wbrew pozorom) produkcja nie jest na razie dostępna w Europie.
Sukces tytułu opracowanego przez studio Niantic zaowocowało znaczącym wzrostem wartości akcji koncernu odpowiedzialnego za powstanie Mario. W miniony poniedziałek na giełdzie w Tokio udziały „Big N” osiągnęły najwyższą cenę od… 1983 roku! Mało tego – wartość spółki wzrosła o ponad 7,5 miliarda dolarów. To nie wszystko – według szacunków analityków z SuperData, gra mogła wygenerować już ponad 14 milionów dolarów. W kilka dni po debiucie.
Samo Nintendo obiecuje, że Pokemon GO wkrótce zostanie udostępnione w pozostałych regionach świata, w tym także oczywiście w Europie, a co za tym idzie – w Polsce. Twórcy gry twierdzą ponadto, że już pracują nad dodatkową zawartością. Niedługo pojawi się na przykład możliwość wymieniania się złapanymi stworkami z innymi osobami.
Rozbudowane zostaną też sklepy oraz sale trenerskie, w których możemy toczyć pojedynki z pozostałymi graczami. Wprowadzony zostanie również sieciowy ranking najlepszych użytkowników oraz wsparcie dla gogli HoloLens od Microsoftu.
Pokemon GO to produkcja oparta na prostych zasadach rozgrywki. Gra wykorzystuje technologię rzeczywistości rozszerzonej – na prawdziwy, zarejestrowany kamerą, obraz nakłada wizerunki stworków. Te znajdują się w różnych miejscach – aby więc schwytać kolejne istoty, należy udać się na wycieczkę po okolicy.
