Oceanhorn sprzedał się świetnie, choć kosztuje krocie

Sklepy z grami mobilnymi przyzwyczaiły nas, że cena aplikacji powyżej 20 zł przeważnie oznacza zdzierstwo i kupujemy ją dopiero przy dobrej promocji. Oceanhorn kosztuje o wiele więcej, a w mniej niż tydzień zwrócił twórcom koszty produkcji - dlaczego?

Oceanhorn: Monster of the Uncharted Seas to projekt, na który wielu fanów serii The Legend of Zelda i Final Fantasy pieniądze zbierało od przeszło dwóch lat. Pomijając zniewalającą oprawą graficzną i soundtrack przygotowany przez Nobuo Uematsu i Kenji Ito (jednych z najpopularniejszych kompozytorów muzyki jRPG-ów), rozgrywka miała powrócić do starych, niemobilnych standardów: wymagającej, dopracowanej przygody z niebanalną fabułą, starczającej na dziesiątki naprawdę intensywnych godzin. Prace nad Oceanhorn trwały dwa lata i ciężko nie przyznać, że twórcy spełnili wszystkie obietnice.

Reklama

Choć gra kosztuje w App Store 7,99 euro, czyli ponad 30 zł, koszty produkcji zwróciły się w ciągu mniej niż tygodnia, tytuł zdobył pierwsze miejsce w rankingu płatnych aplikacji (za ilość sprzedanych, wirtualnych egzemplarzy), pojawił się w zakładce "Editor's Choice" i nikt, dosłownie nikt nie narzekał na wysoką cenę (co zawsze zdarzało się m.in. przy tworach Square Enix).

Jak tłumaczy Thomas Kern z DFG Entertainment w wywiadzie dla 148apps, "Cena odzwierciedla koszty produkcji i jakość gry. Dostaliśmy naprawdę wiele emaili z opiniami na jej temat i wszyscy byli zadowoleni. Ludzie czują, że cena jest właściwa i gra sprzedała się powyżej naszych oczekiwań".

"Nie chcieliśmy robić z Oceanhorn gry free-to-play, bo nie spodobałoby się to fanom. Nasz projekt jest hołdem dla gier, które kochaliśmy w dzieciństwie (każdy porządny Amerykanin przeszedł za młodu The Legend of Zelda trzydzieści razy - przyp. red.) i naszą powinnością względem graczy było udostępnić produkcję w starym stylu, tj. bez mikropłatności" - twierdzi Kern. Co twórcy planują na przyszłość - czy cena w końcu spadnie? "Nie należy oczekiwać żadnego rodzaju promocji" - tłumaczy Thomas. "W 2014 roku przygotujemy za to dodatkową zawartość gry, która powinna zachęcić kolejnych graczy" - dodaje.

Niektórzy wydawcy przecierają z niedowierzaniem oczy - jak to jest, że tytuł w tak wysokiej cenie sprzedał się tak dobrze? Oceanhorn dowodzi, że tzw. "premium games", czyli gry, które po zakupie nie wyciągają od użytkowników dodatkowych pieniędzy, wciąż mogą znaleźć swoje miejsce na urządzeniach mobilnych. Oczywiście dochody z tej produkcji nie są porównywalne do milionów, które płyną z największych gier freemium, ale, jak stwierdził Thomas: "Zdrowe zyski nie wymagają pierwszej pozycji rankingu najlepiej monetyzujących się aplikacji - koszty produkcji dawno się zwróciły i w tym momencie liczymy już tylko dochody".

Oceanhorn - pobierz z App Store

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy