Niewiele znajdziemy na platformach mobilnych ciekawych gier przywołujących na myśl takie klasyki, jak Diablo czy Baldur's Gate. Avadon nie wygląda rewelacyjnie, ale może warto dać mu szansę?
Tym bardziej, że po rozłożeniu na czynniki pierwsze wygląda na to, że niczego mu nie brakuje: sporo lokacji do zwiedzenia, taktyczny system walki, poboczne zadania i rozbudowany rozwój postaci to tylko niektóre z reklamowanych elementów.
Mało kogo zachęci jednak oprawa graficzna, przy której nawet pierwsze Diablo wypadłoby świetnie. Statyczna izometria starzeje się jeszcze szybciej, niż trójwymiar i na przykładzie Avadonu widać to doskonale. Istnieją jednak retro gracze, którym ani trochę to nie przeszkadza i prawdopodobnie właśnie do nich kierowany jest ten tytuł.
Wchodząc w szczegóły, w Avadon 2: The Corruption zajmiemy się eksploracją tajemniczej twierdzy w opłakanym stanie. Sterując drużyną pięciu bohaterów różniących się między sobą statystykami i umiejętnościami, długimi godzinami penetrować będziemy kolejne poziomy budowli, by zabawę zakończyć obejrzeniem jednego z kilku endingów.
Poza tym o Avalonie wiadomo tylko tyle, że jego produkcja faktycznie trwa, a premiera nastąpi, cytuję, "jakoś w listopadzie". Debiut gry przepowiadano już jednak od jakiegoś czasu i ostateczna data wciąż jest przekładana, więc i listopada nie powinno się traktować jako pewnego terminu.
