Nowe studio rusza z przysłowiowego kopyta

W branży gier mobilnych obserwujemy spory napływ pracowników, zajmujących wcześniej renomowane stanowiska w działach wielkich firm, pracujących nad udoskonaleniem konsol domowych. Czy to już obowiązujący trend?

Reklama

Jednym z takich studiów deweloeprskich, złożonych w przeważającej części z osób, które wcześniej z produkcją gier mobilnych nie miały zbyt wiele wspólnego, jest Playrise Digital. Firma została założona przez Nicka Burcombe'a, byłego designera Sony Liverpool. Burcombe musiał się borykać z wieloma problemami, przede wszystkim natury finansowej.

 

Na szczęście udało mu się zainteresować swoją koncepcją rozwoju studia Simona Turtona, byłego dyrektora Index Ventures i Warburg Pincus. Turton nie tylko zainwestował pokaźną kwotę w prace Playrise, ale również sam dołączył do zespołu.

"Znalezienie środków na prowadzenie działalności nie było łatwe, ale możemy realizować swoje marzenia, wydać pierwsze produkcje oraz budować stabilną, transparentną firmę" - powiedział Burcombe. CEO Playrise jest jednym z twórców serii Wipeout i właśnie ten argument skłonił Turtona do poniesienia kosztów działalności studia.

Jeszcze w tym roku ukażą się pierwsze dwie gry nowego studia - Table Top Racing oraz Hungry Baby? Happy Baby!. Obie produkcje będą dostępne zarówno na urządzenia z systemem operacyjnym iOS, jak i Android.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy