Neil Gaiman zabiera się za tworzenie gier
Gaiman to gwiazda literatury angielskiej o wielu talentach: pisał już porządne powieści (m.in. "Amerykańscy Bogowie"), scenariusze do komiksów (seria "Sandman") czy filmów ("Beowulf"). Jak autor poradzi sobie z grą przygodową?
Wayward Manor, bo tak gaimanowski projekt się nazywa, wykorzystywać będzie pomysł, który w świecie gier pojawił się już nie raz: wcielając się w niezadowolonego ducha, naszym zadaniem jest zniechęcić aktualnych właścicieli domu - strasząc i strachem się żywiąc - i przegonić ich z mieszkania.
Ci nie będą jednak stereotypową amerykańską rodziną, która ucieknie w strachu przed nienormalnością po zrzuceniu na ziemię żyrandolu czy zgaszeniu ognia w kominku. Wyrafinowani mieszkańcy mają swoje słabości, które musimy odkryć i odpowiednio wykorzystać - tylko w ten sposób damy radę napełnić ich strachem i napełnieniem tym się nasycić.
Będzie to oczywiście pierwsza w historii gra tworzona we współpracy z Gaimanem. Za stronę techniczną odpowiadać będzie grupa The Odd Gentlemen, autorzy m.in. The Misadventures of P.B. Winterbottom. Gra ma być wydawana epizodycznie: pierwszy z epizodów pojawi się na PC-tach, Macach i iPadach tegoroczną jesienią.
Wayward Manor można już preorderować z oficjalnej strony gry, ale jedynie w wersjach na urządzenia stacjonarne - podobnie do progów kickstarterowych, im więcej zdecydujemy się zapłacić, tym więcej bonusów otrzymamy: w tym oficjalny soundtrack gry, plakaty, a nawet... kolację z Neilem Gaimanem.